Reklama

Glen Campbell nie żyje. Wokalista miał 81 lat

We wtorek (8 sierpnia) w wieku 81 lat zmarł country'owy muzyk Glen Campbell. W 2011 r. wykryto u niego chorobę Alzheimera.

We wtorek (8 sierpnia) w wieku 81 lat zmarł country'owy muzyk Glen Campbell. W 2011 r. wykryto u niego chorobę Alzheimera.
Glen Campbell miał 81 lat /fot. Rick Diamond /Getty Images

Glen Campbell w 2012 roku pożegnał się ze sceną. Już wówczas musiał korzystać z promptera, na którym wyświetlały się teksty piosenek.

Nagrany w styczniu 2013 roku ostatni utwór "I'm Not Gonna Miss You" to część filmu dokumentalnego "Glen Campbell: I'll Be Me", który opowiada o chorobie muzyka i jego pożegnalnej trasie koncertowej. Piosenka zdobyła nominację do Oscara w 2015 r.

Po zakończeniu kariery Campbell trafił do specjalnego domu opieki w Nashville, kiedy jego stan sprawił, że stał się zagrożeniem dla siebie i innych.

Reklama

Jego żona Kim Campbell (byli razem od 35 lat) pod koniec czerwca w rozmowie z Access Hollywood Live zdradziła, że wokalista cierpi na afazję (utrata zdolności mowy).

"Jest w swoim małym świecie, ale próbuje jeszcze sobie podśpiewywać" - mówi żona muzyka.

"Nie rozumie języka i nie może się werbalnie porozumiewać. Ale rozumie uniwersalny język miłości, uśmiechów, pocałunków i uścisków" - dodaje Kim Campbell.

Wcześniej choroba Alzheimera sprawiła, że musiał odstawić gitarę. W ostatnim czasie 81-latek przestał poznawać najbliższych.

Rodzina muzyka stara się poszerzać wiedzę ludzi na temat choroby Alzheimera, dzieląc się swoimi doświadczeniami na spotkaniach z członkami rodzin innych chorych.

Największe sukcesy Glen Campbell odnosił w latach 60. i 70. XX wieku. Początkowo występował ze znanymi artystami, od 1961 rozpoczął karierę solową. Jego największe przeboje to m.in. "Turn Around and Look at Me", "Galveston", "It's Only Make Believe", "Rhinestone Cowboy", "Wichita Lineman". Zdobył w sumie sześć statuetek Grammy, a w 2012 r. wyróżniono go Grammy za całokształt kariery. Miał na koncie ponad 45 mln sprzedanych płyt.

9 czerwca 2017 r. do sprzedaży trafił pożegnalny album "Adiós", zawierający 12 nagrań z lat 2012-13. W studiu gościnnie wsparli go Willie Nelson, Roger Miller i Vince Gill, a także dzieci: Ashley, Shannon i Cal.

Ashley Campbell na Instagramie opublikowała zdjęcie na którym widać jej dłoń trzymającą dłoń ojca. "Zawdzięczam mu wszystko" - napisała.

W teledysku do tytułowego nagrania możemy zobaczyć m.in. archiwalne zdjęcia Glena Campbella.

***Zobacz materiały o podobnej tematyce***

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Glen Campbell | nie żyje
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy