Reklama

Future vs Ciara: Od miłości do nienawiści

Ciara pozywa Future'a, a Future pozywa Ciarę. W tle wielkie pieniądze, wzajemne oskarżenia i walka o syna. Były związek dwóch artystów jest dobrym przykładem tego, jak nie powinno kończyć się wspólnej relacji.

Ciara pozywa Future'a, a Future pozywa Ciarę. W tle wielkie pieniądze, wzajemne oskarżenia i walka o syna. Były związek dwóch artystów jest dobrym przykładem tego, jak nie powinno kończyć się  wspólnej relacji.
Ciara i Future jeszcze jako para /Larry Busacca /Getty Images

Aby zrozumieć o co chodzi każdej ze stron musimy cofnąć się do 2013 roku, kiedy to Ciara związała się z raperem Nayvadiusem DeMunem Wilburnem, który znany jest pod pseudonimem Future. Para wyglądała na świetnie dobraną. Wokalistka wytatuowała sobie na palcu pseudonim rapera. W 2013 roku Future oświadczył się swojej dziewczynie. Para miała również wspólnego synka - Future'a Zahira Wilburna.

Jednak sielankowy obraz związku zaczął się po pewnym czasie psuć. Ciara po narodzinach dziecka odeszła od rapera, który miał być niewierny. Wokalistka swoje żale postanowiła wylać na płycie "Jackie", gdzie postanowiła uderzyć w rapera. Zrobiła to m.in. w singlu "I Bet", w którym śpiewa, że nie da z siebie zrobić idiotki.

Reklama

Ciara po rozstaniu związała się z Russellem Wilsonem, zawodnikiem futbolu amerykańskiego. W marcu 2016 roku oświadczył się on swojej partnerce, a ta powiedziała "tak".

Wokalistka, mimo szczęśliwego życia w nowym związku, wciąż musiała walczyć ze swoim byłym chłopakiem. Future po premierze płyty Ciary nie zamierzał milczeć. Niewybrednie skomentował on m.in. postanowienie, że artystka i jej nowy chłopak nie chcą uprawiać seksu do ślubu. Potem było już tylko ostrzej.

Future na swoim Twitterze stwierdził, że jego była się nie kontroluje, przy okazji nazywając ją zdzirą. Napisał również, że aby zobaczyć syna, musi przedzierać się przez prawników. Ponadto zapowiedział on walkę o swoje dziecko i przyznał, że zbyt długo milczał w tej sprawie.

Część wpisów po czasie zniknęło z Twittera, jednak nie sprawiło to, że Ciara miała zamiar odpuścić swojemu byłemu. Pozwała go wiec na 15 milionów dolarów za zniesławienie i niszczenie jej reputacji, co miało też źle wpłynąć na karierę gwiazdy.

Ponadto wokalistka zażądała, aby Future usunął wszystkie wpisy dotyczące jej osoby, a także chciała, aby sąd wydał zakaz publicznego wypowiadania się raperowi na jej temat.

Sprawa do sądu wpłynęła w lutym 2016 roku. Odpowiedź, czyli pozew tym razem przygotowanym przez prawników Future'a pojawiła się w kwietniu.

Raper w swoim pozwie domaga się nałożenia na Ciarę zakazu wypowiadania się na jego temat, a także pokrycia wszystkich kosztów sądowych związanych z jej pozwem. Artysta w swojej argumentacji jest natomiast przekonany, że nie działa na szkodę wokalistki, gdyż jak stwierdził, jej kariera już dawno uległa załamaniu.

Jak skończy się cała sprawa? Można spodziewać się, że raczej żadną ugodą. Obie strony gotowe są pójść na wojnę i raczej nikt tutaj nie ustąpi. Nienawiść dwójki artystów do siebie dobrze pokazuje drobny incydent na ogłaszaniu nominowanych do Billboard Music Awards 2016. Ciara nie miała jednak ochoty przeczytać pseudonimu swojego byłego chłopaka, który zdobył nominację w kategorii najlepszy artysta rap/hip hop.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Future | Ciara Princess Harris
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy