Reklama

Fan, który zmienił nazwisko na Michael Jackson, zbiera pieniądze, aby to odkręcić

Michael Jackson miał na świecie rzesze fanów, którzy byli w stanie zrobić dla niego naprawdę wiele. Niektórzy byli tak zafiksowani jego osobą, że byli nawet w stanie… zmienić nazwisko. Teraz, po szokującym i głośnym na całym świecie dokumencie "Leaving Neverland", mężczyzna, który nazwał się Michaelem Jacksonem, zbiera pieniądze, by wrócić do swojego oryginalnego nazwiska.

Fan, który lata temu zmienił nazwisko na Michael Jackson, po obejrzeniu wstrząsającego dokumentu "Leaving Neverland" pożałował swojej decyzji i chce wrócić do swojego starego nazwiska. Co więcej, John Michael Jackson zorganizował zbiórkę pieniędzy na GoFundMe, by móc sformalizować całe przedsięwzięcie.

Mężczyzna, który kiedyś nazywał się John Lomas, jest robotnikiem i pochodzi z Malvern w Wielkiej Brytanii. Nazwisko króla popu przyjął w 2015 roku. Jak przyznał, w dzieciństwie miewał różne obsesje na punkcie gwiazd, a jego zainteresowania były dosyć specyficzne. Jednym z nich był właśnie Michael Jackson. Decyzję o zmianie nazwiska podjął po swojej pierwszej wizycie w Los Angeles. Po kontrowersjach, jakie wywołał dokument o królu muzyki pop, mężczyzna postanowił odejść od przybranego nazwiska.

Reklama

"Byłem ślepo wpatrzony z Jacksona przez wiele lat, ale doszło do takiej sytuacji, gdy pomyślałem 'koniec z tym'" – powiedział John Michael Jackson

Przypomnijmy, kontrowersyjny film "Leaving Neverland" opowiada o nadużyciach seksualnych Michaela Jacksona wobec dwóch chłopców - Wade'a Robsona i Jamesa Safechucka. Dziś obaj bohaterowie produkcji mają po około 30 lat i zdradzili, czego wobec nich dopuścił się gwiazdor.

"Leaving Neverland" kreśli portret trwałego wyzysku i oszustwa, dokumentując siłę celebryty, która pozwoliła uznanej postaci przeniknąć życie dzieci zafascynowanych gwiazdorem i ich rodziców" - czytamy w opisie dokumentu.

Dokument wstrząsnął opinią publiczną na całym świecie. Dziennikarze oglądający film jako pierwsi na Sundance Festival wprost stwierdzali, że produkcja jest przerażająca i po obejrzeniu "Leaving Neverland" wiele osób nie spojrzy już na Michaela Jacksona w ten sam sposób.

Na temat produkcji kilkakrotnie wypowiadali się członkowie rodziny Jacksona, którzy bronili legendarnego wokalisty. Bliscy gwiazdora wprost przyznają, że mężczyźni wypowiadający się w dokumencie liczą na pieniądze i sławę.


INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Leaving Neverland | Michael Jackson
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy