Reklama

Ewa Demarczyk nie żyje. Wybitną artystkę żegnają politycy, muzycy i dziennikarze

Przedstawiciele świata polityki, muzyki i mediów pożegnali w sieci Ewę Demarczyk, wybitną polską wokalistkę.

Przedstawiciele świata polityki, muzyki i mediów pożegnali w sieci Ewę Demarczyk, wybitną polską wokalistkę.
Ewa Demarczyk miała 79 lat /Andrzej Wiernicki /Agencja FORUM

Ewa Demarczyk zmarła w piątek wieczorem. Miała 79 lat. Informację o śmierci artystki potwierdził Witold Wnuk, dyrektor artystyczny Letniego Festiwalu Jazzowego w Piwnicy pod Baranami.

Demarczyk (posłuchaj!) jest uznawana za jedną z najwybitniejszych polskich osobowości scenicznych. Nazywano ją "Czarnym Aniołem" polskiej piosenki, a jej interpretacje wierszy poetów do muzyki polskich kompozytorów - prawdziwymi spektaklami.

Reklama

"Ona była artystką, piosenkarką, która przede wszystkim zrealizowała moje założenia artystyczne; tak chciałem, żeby moje utwory były śpiewane. Jedną z niewielu, która potrafiła tak śpiewać" - stwierdził Zbigniew Konieczny.

"To jedna najwybitniejszych postaci w kulturze polskiej, która zmieniła w ogóle polską piosenkę, wprowadziła na wyżyny artyzmu poetyckiego. W czasach big beatu i przaśnej piosenki weszła z muzyką Zygmunta Koniecznego na inny poziom" - podkreślił Witold Wnuk.

"Dzięki repertuarowi, który pisał dla niej Konieczny stworzyła coś szalenie oryginalnego, jedynego w swoim rodzaju. To też sprawiło, że ona spłonęła na stosie własnej wielkości" - mówiła PAP Joanna Rawik.

Gwiazdy żegnają artystkę w social mediach

Na śmierć wybitnej piosenkarki zareagowali przedstawiciele świata polityki, muzyki i mediów. Oto, co napisali:

"Zmarła Ewa Demarczyk. Wybitna piosenkarka, legenda Piwnicy pod Baranami, niesamowita osobowość estradowa. Jej wykonania i interpretacje zostaną z nami na zawsze. 'Orszak stukonny ruszył z kopyta'" - prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.

"Smutny dzień, mimo radosnego święta. Ewa Demarczyk odeszła dziś od nas w wieku 79 lat. Pani Ewo, ten świat bez Pani będzie tańczył dalej, ale Pani brak zauważymy na parkiecie. Po takich odejściach zawsze pozostaje smutna, niezapełniona, cisza" - prezydent Wrocławia Jacek Sutryk.

"Nie żyje Ewa Demarczyk. Aż trudno coś dodać" - Bogdan Zdrojewski.

"Zły dzień dla Polski. Najpierw Henryk Wujec, teraz genialna, tajemnicza Ewa Demarczyk. Odeszła, ale choć zniknęła lata temu, zostanie z nami na zawsze, gdy tylko usłyszymy Rebekę, Grande Valse Brillante czy Karuzelę z Madonnami. Choć teraz już komu innemu będzie śpiewać" - Tomasz Lis.

"Pani Ewo! Dziękuję za Panią: za piękne serce, które mi Pani okazywała, za Pani nieziemski głos, za Pani płyty i za charyzmę. Za wszystko co zostawiła Pani na naszym - ziemskim - brzegu Styxu" - Hirek Wrona.

"Dziś odeszła Ewa Demarczyk, moja ikona. Uczyłam się, czym jest muzyka, czym jest prawdziwa sztuka, słuchając jej utworów. Jej charyzma, artystyczna bezkompromisowość są absolutnym unikatem na skalę światową, na zawsze pozostaną. ‘...jeszcze mi tylko z oczu jasnych spływa warg kropelka słona’. Dziękuję za wszystko Ewo Demarczyk..." - Bela Komoszyńska z Sorry Boys.

"Smutno. Zmarły ważne dla mnie Legendy. Ewa Demarczyk - genialny, niepowtarzalny głos. Henryk Wujec - cudowny człowiek, który uczynił wiele dla Solidarności. Dla wolności w Polsce" - Monika Olejnik.

"Odeszła jedna z największych osobowości polskiej sceny - Ewa Demarczyk. Pani Ewo, dziękujemy za artystyczny rozwój, który nam Pani dała. Będziemy zawsze o Pani pamiętać! Pani głos i interpretacje zostaną na wieki!  Wysyłamy modlitwę" - Emila Komarnicka-Klynstra.

"Mój Boże, co za dzień. Nie żyje Ewa Demarczyk. Od wielu lat samotna, przez wielu zapomniana. Miałem to nieliche szczęście, że udało mi się być na Jej koncercie. Jednym z jej ostatnich, w Poznaniu, na początku lat 90-tych. Pani Ewa była wielką Gwiazdą, a to w Polsce jest bardzo niemile widziane. Tylko że mało kto wie, że to gwiazdorzenie, miało bezpośrednie przełożenie na jej artystyczne wizje, które były jasne ( w sumie ciemne bo ED lubiła się zapadać w czerń) precyzyjne i w wielu przypadkach niemożliwe do spełnienia. Koncerty Ewy Demarczyk były królewskimi ucztami, więc sama domagała się królewskiego traktowania, skoro niekwestionowaną królową była. Polski show biznesowy rynek, krótko po 1989 roku, jeździł na inwalidzkim wózku. Mało co się wtedy zgadzało, każdy chciał jak najszybciej przygarnąć kasę... a Ewa Demarczyk nie była na sprzedaż. Nie było zbyt wielu śmiałków gotowych spełnić Jej wymagania. Artystka wolała zamilknąć niż iść na zgniłe kompromisy. Tyle że show biznes ma swoje bezlitosne prawa... kiedy cię nie ma to nie istniejesz. Kurz zapomnienia szybko osiada na artyście, nie masz hitu - nie istniejesz. Przychodzą nowe pokolenia z coraz bardziej pogańskimi gustami, stajesz się bezradny, okazuje się, że miejsca dla ciebie brak... Pojawia się żal, gorycz, zniechęcenia, taka swoista złość na publiczność, która jeszcze niedawno obsypywała cie kwiatami a dziś nie wie kim jesteś. To boli.  Ja Pani Ewy Demarczyk nie zapomnę nigdy. Tyle że ja jestem zawodowcem, blisko 20 lat przy radiowym mikrofonie. jej piosenki są we mnie na stałe. Tę poniżej odsłuchałem tysiące razy. Umiem śpiewać szybko, ale, jej tempa nie dopadłem nigdy" - Grabaż z Pidżamy Porno.

"Może o tym nie mieliście pojęcia, ale kochałem całym sercem i duszą Ewę Demarczyk. Królowa ciemności, niespełnienia, melancholii i świata, którego dziś już próżno szukać. Ewa chce spać. Dobranoc Królowo, Czarna Madonno" - Tomasz Organek.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Ewa Demarczyk | nie żyje
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy