Reklama

Eurowizja: Wygrali Finowie z Lordi!

Tuż przed północą poznaliśmy wyniki 51. Konkursu Piosenki Eurowizja - zwyciężyły heavymetalowe potwory z grupy Lordi! W hali "Olimpic Indoor" w Atenach pokonali uznawanych za faworytów przedstawicieli Szwecji, Grecji, czy Bośni i Hercegowiny. Przypomnijmy, że w finale zabrakło polskiego reprezentanta, zespołu Ich Troje Michała Wiśniewskiego, który odpadł w czwartkowym półfinale (18 maja).

Pierwsza trójka to Lordi ("Hard rock Hallelujah", 292 punkty), Rosjanin Dima Biłan ("Never let you go", 248) i pochodzący z Bośni i Hercegowiny Hari Mata Hari ("Lejla", 229). Co ciekawe, cała ta trójka występowała również w półfinale.

Bardzo podobnie głosowali Polacy - 12 punktów przyznaliśmy Finom, 10 - Rosjanom, a 8 - Litwinom z grupy LT United.

Na otwarcie tradycyjnie zobaczyliśmy zwycięzcę konkursu z roku ubiegłego. Przypomnijmy, że w Kijowie wygrała Helena Paparizou z piosenką "My Number One".

Reklama

W finałowym koncercie zaprezentowało się 24 wykonawców. 10 z nich awansowało z półfinału, a wyboru dokonali widzowie w głosowaniu SMS-owym i audiotele oraz jurorzy.

Po zakończeniu wszystkich występów widzowie 38 krajów mogli oddawać głosy. Zostanły one zebrane - poprzez sieci telefoniczne w poszczególnych państwach - przez centralę, która znajduje się w Kolonii w Niemczech. Później została obliczona punktacja dla każdego kraju.

Dodajmy, że każdy telewidz mógł oddać aż 20 głosów. Aż i tylko - każda kolejna próba wsparcia ulubionej piosenki i wykonawcy była nieważna.

Oczywiście nie można było głosować na utwór z kraju z którego oddaje się głos, nawet jeśli posiada się telefon komórkowy z zagranicznym numerem.

Przypomnijmy, że w tym roku w Eurowizji wzięło udział 37 wykonawców, gdyż w ostatniej chwili wycofała się Serbia i Czarnogóra. Pomimo to fani z tych krajów mogli oddawać głosy - stąd w sumie 38 państw wzięło udział w zabawie.

Z pierwszych uczestników najlepsze wrażenie zrobili na nas Eddie Butler, reprezentujący Izrael, z ciekawą soulową piosenką "Ze Hazman" oraz łotewska grupa Cosmos. "I hear your heart" to pierwszy w historii Eurowizji utwór wykonany a capella.

Bukmacherzy słabo oceniali szanse złożonej z czterech sióstr grupy Las Ketchup. Wydaje się, że mieli sporo racji, bo piosenka Hiszpanek "Bloody Mary" w porównaniu z ich przebojem "Asereje" z 2003 roku wypadła bardzo blado. Podczas próby generalnej przed finałem dziewczyny zostały pożegnane gwizdami, na szczęście w finale było o wiele lepiej. Europy raczej nie podbiją.

Dość odważną propozycją była piosenka niemieckiej grupy Texas Lightning z australijską wokalistką. Utwór "No No Never" to bowiem klasyczne country & western. Występ Niemców został najgoręcej przyjęty w... centrum prasowym, gdzie rozpętała się istna zabawa. A na koniec wokalistka Jane Comerford i koledzy w kapeluszach zebrali burzę braw.

Reprezentujący Rosję Dima Biłan był jednym z głównych faworytów do zwycięstwa. Zresztą to było słuchać - tuż przed występem wokalista zebrał burzę oklasków. Dodajmy, że w centrum prasowym dominowały dwa języki: grecki i właśnie rosyjski. Czyżby dziennikarze z tego kraju liczyli zwycięstwo "Never Let You Go"? Mieli ku temu podstawy - utwór ma bowiem duży potencjał i bez wątpienia szansę stania się sporym przebojem.

Równie ciepło przyjęta została kusząco ubrana i zachowująca się Elena Risteska z Macedonii. Grecka publiczność, pomimo oziębłych stosunków dyplomatycznych pomiędzy obu krajami, gorąco oklaskiwała wokalistkę. Oczywiście prym wiedli panowie...

Udanie zaprezentował się również 12. w kolejności Rumun Mihai Traistariu, który wciągnął publiczność i także centrum prasowe do wspólnej zabawy. Dyskotekowe "Tornero" "wspomagane" było rytmem wybijanym przez oklaski fanów. Typuje się, że ten utwór znajdzie się w pierwszej piątce.

Ulubionym kolorem finalistów był w tym roku biały. Kreacje w innych kolorach pojawiały się rzadko.

Przerwa reklamowa i przemowa gospodarzy Eurowizji, Marii i Sakisa, ostudziły trochę nastroje w Hali Olimpijskiej w Atenach, z korzyścią chyba dla Hari Mata Hariego z Bośni i Hercegowiny. Wokaliście ciężko byłoby z marszu konkurować o względy widzów po takich "hitach", jakie zaprezentowali reprezentanci Macedonii, Rosji i Rumunii. Jednak nieco przypominający przeboje Gorana Bregovicia utwór "Lejla" miał szansę znaleźć się w ścisłej czołówce i ostatecznie zajął 3. miejsce.

Litwini z LT United mogli być czarnym koniem Konkursu - powalający prostotą i niewyszukany tekst "We Are The Winners", specyficzny image i show, zaskarbił wokalistom sympatię widzów. Trudno jednak było nie ulec wrażeniu, że gdzieś już to widzieliśmy... Kabaret OTTO?

Daz Sampson to gwiazda muzyki dance, jeden z członków brytyjskiego zespołu Uniting Nations. W Atenach 31-letni DJ zaprezentował się jako wokalista z towarzyszeniem "uczennic". Wydaje się, że sympatyczny Brytyjczyk powinien się skoncentrować jednak na Uniting Nations - "Out Of Touch" czy "Ai No Corrida" biją na głowę "Teenage Life".

Dla Greków w tym roku Konkurs Piosenki nazywał się "Eurovissi". Dlaczego? Oczywiście chodzi o Annę Vissi, która jest jedną z głównych kandydatek do zwycięstwa. "Everything" to chyba najczęściej prezentowana w lokalnych telewizjach piosenka i najprawdopodobniej grecki przebój 2006 roku - jednak ostatecznie wokalistka znalazła się dopiero na 9. miejscu. Nie musimy przekonywać, że występ Anny wywołał szaleństwo na trybunach.

Zresztą podobnie gorąca reakcja przywitała fiński zespół Lordi, który wygląda, jakby na Eurowizję trafił przez przypadek, będąc wykonawcą kompletnie z "innej bajki". Innej nie znaczy gorszej - Fini to kolejni ulubieńcy publiczności i w pewnym sensie pionierzy heavy metalu i "przerażającego" image'u na Eurowizji. Niemniej ich zwycięstwo na pewno było dużym zaskoczeniem.

Po takiej dawce emocji przyszło wystąpić Tinie Karol z Ukrainy. Z tym trudnym zadaniem wokalistka, przypominająca nieco wschodnioeuropejską wersję Shakiry, poradziła sobie całkiem dobrze, wprowadzając po występie "potworów" z Lordi trochę bardziej konwencjonalnej urody do Konkursu.

Francuzka Virginie Pouchain wprowadziła do ateńskiej Hali Olimpijskiej bardziej kameralny klimat. Niestety, "Il Etait Temps" raczej kariery po Eurowizji nie zrobi - ładna to piosenka, ale niezbyt pasująca do rozmachu poprzednich występów.

Szybsze tempo wprowadziła Severina, o której głośno było już na kilka tygodni przed Konkursem, kiedy ujawniono prywatny film z erotycznymi igraszkami chorwackiej piosenkarki. Piosenką "Moja stikla" Eurowizji nie wygrała, choć przyjęcie miała świetne.

Nie zabrakło tradycyjnej bałkańskiej melodyki, dzięki czemu Severina otrzymała sporo głosów od krajów tworzących niegdyś Jugosławię.

"Every Song Is A Cry For Love" Irlandczyka Briana Kennedy'ego to także piosenka spokojna, ale o wiele bardziej przebojowa od wspomnianej "Il Etait Temps" francuskiej wokalistki.

Tuż po piosenkarzu z Zielonej Wyspy zobaczyliśmy Carolę - szwedzką weterankę Eurowizji. "Invincible" to typowy "eurowizyjny" przebój, a piosenkarka po raz kolejny należy do głównych kandydatów do zwycięstwa.

Główną część koncertu finałowego zamknęły żywiołowe występy Sibel (Turcja) i Andre (Armenia). Turczynka zaprezentowała ciekawy układ choreograficzny nawiązujący do tytułu piosenki ("Super Star"). Dziennikarze zwrócili uwagę, że Turcy rozsiani są po całej Europie, co może mieć wydatny wpływ na wyniki głosowania.

Równie interesujący układ taneczny przedstawił Andre. Podczas "Without Your Love" wokalista został "spętany" przez towarzyszące mu na scenie dziewczyny, które w finale piosenki zamieniły się w "lalki" na sznurkach. Debiutujący na Eurowizji Ormianin wypadł bardzo przyzwoicie, plasując się na 8. pozycji, wyprzedzając m.in. faworyzowaną reprezentantkę gospodarzy.

Po występach 24. wykonawców rozpoczęło się trwające 10 minut głosowanie - czas odmierzała olbrzymia klepsydra. W tym czasie na scenie pojawiła się ponownie Helena Paparizou, która tym razem zaśpiewała nowy przebój "Mambo".

Oto końcowa kolejność 51. Finału Konkursu Piosenki Eurowizja Ateny 2006 (w nawiasie liczba punktów):

1. Finlandia - Lordi, "Hard rock Hallelujah" (292)
2. Rosja - Dima Biłan, "Never let you go" (248)
3. Bośnia i Hercegowina - Hari Mata Hari, "Lejla" (229)
4. Rumunia - Mihai Traistariu, "Tornero" (172)
5. Szwecja - Carola, "Invincible" (170)
6. Litwa - LT United, "We are the winners" (162)
7. Ukraina - Tina Karol, "Show me your love" (145)
8. Armenia - André, "Without your love" (129)
9. Grecja - Anne Vissi, "Everything" (128)
10. Irlandia - Brian Kennedy, "Every song is a cry for love" (93)
11. Turcja - Sibel Tüzün, "Superstar" (91)
12. Macedonia - Elena Risteska, "Ninanajna" (56)
13. Chorwacja - Severina, "Moja stikla" (56)
14. Norwegia - Christine Guldbransen, "Alvedansen" (36)
15. Niemcy - Texas Lightning, "No No Never" (36)
16. Łotwa - Cosmos, "I hear your heart" (30)
17. Szwajcaria - Six4One, "If We All Give A Little" (30)
18. Dania - Sidsel Ben Semmane, "Twist of love" (26)
19. Wielka Brytania - Daz Sampson, "Teenage Life" (25)
20. Mołdawia - Arsenium i Natalia Gordienko, "Loca" (22)
21. Hiszpania - Las Ketchup, "Bloody Mary" (18)
22. Francja - Virginie Pouchin, "Il etait temps" (5)
23. Izrael - Eddie Butler, "Ze Hazman" (4)
24. Malta - Fabrizio Faniello, "I do" (1).

Zobacz galerię zdjęć z próby przed finałemcentrum olimpijskiego, w którym odbywa się Eurowizja.

Zobacz galerię zdjęć z próby, przeprowadzonej na dzień przed półfinałem! Zapraszamy także do naszej galerii z fotografiami fanów Eurowizji.

Artur Wróblewski, Ateny

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: wokalista | rock | przebój | muzyka | galeria | piosenka | piosenki | Eurowizja | Finowie | Lordi
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy