Eurowizja: Uniatowski przez przypadek
"Kocham cię" to tytuł piosenki Sławka Uniatowskiego, finalisty ostatniej edycji programu "Idol", która obok 14. innych utworów, w sobotę, 28 stycznia, będzie walczyła o prawo wyjazdu na Konkurs Piosenki Eurowizja do Aten. Klip do tego nagrania możecie już oglądać w naszym serwisie Teledyski. Z tej okazji portal INTERIA.PL zamienił kilka słów z wokalistą.
- Mój udział w konkursie Eurowizji jest tak naprawdę przypadkowy. Piosenka "Kocham cię" powstała tylko i wyłącznie do filmu "Ja wam pokażę" - przyznał wokalista.
- Okazało się, że jest ciekawa i firma płytowa postanowiła zgłosić ją do krajowych eliminacji do Eurowizji. I tak to się po prostu stało...
Ze słów Sławomira nie bije zbyt wiele entuzjazmu...
- Wręcz przeciwnie! Podchodzę do całości bardzo "gorąco". Bo teraz potrzebuję mnóstwo ciepła - ze śmiechem zaoponował wokalista.
TVP reklamuje konkurs przebiegający pod hasłem "piosenka dla Europy", jako pojedynek uczestników konkursu "Idol". O prawo reprezentowania Polski w Atenach rywalizują bowiem m.in. Maciej Silski i Sławek Uniatowski. Do polskiego finału trafił także Danzel, który jest laureatem tego popularnego programu w Belgii.
- Znając gusta Polaków, to najlepszy wynik z nas osiągnie pewnie Danzel. Ja z Maćkiem nie nastawiamy się na wygraną. Spore szanse mają za to Ich Troje i Queens.
Przy okazji poprosiliśmy Sławka o kilka słów na temat klipu do eurowizyjnego przeboju "Kocham cię", który możecie oglądać na stronach INTERIA.PL. Okazało się, że skutki sesji zdjęciowej piosenkarz odczuwa aż do dzisiaj...
- Na planie teledysku strasznie zmarzłem, było kilka stopni poniżej zera. Ludzie ze mną pracujący byli w kurtkach i czapkach, a ja musiałem być w cienkich białych spodniach i cienkiej białej koszuli. Przeziębiłem się i do dzisiaj jeszcze jest mi zimno...
Sławek zdradził nam także, iż jego debiutancki album ukaże się pod koniec kwietnia.