Reklama

Eurowizja: Dlaczego Ivan i Delfin?

W sobotę, 29 stycznia, oficjalnie ogłoszono, który wykonawca będzie reprezentował Polskę na tegorocznym Konkursie Piosenki Eurowizja. Wybór specjalnej komisji padł - w wyniku głosowania - na utwór "Czarna dziewczyna" tria Ivan i Delfin, którego wokalistą jest mieszkający od 13 lat w Polsce Rosjanin Iwan Komarenko. Decyzja wzbudziła, czego można było się spodziewać, wiele kontrowersji i krańcowo odmienne reakcje.

Do prac w Komisji Konkursowej Krajowej Preselekcji 50. Konkursu Piosenki Eurowizji 2005 zaproszono m.in. znanych dziennikarzy muzycznych, szefów muzycznych stacji radiowych i muzycznych telewizji. Otrzymali oni do przesłuchania 64 utwory, zgłoszone do polskich eliminacji.

Tegoroczne polskie eliminacje do Eurowizji nie cieszyły się jednak zainteresowaniem znanych wykonawców, jak to było w przypadku ostatnich dwóch edycji. Zaważył na tym przede wszystkim fakt, że nie zorganizowano głosowania widzów i nie było finałowego koncertu z udziałem kilkunastu kandydatów. Dla wszystkich, bez względu na końcowy wynik, był on doskonałą okazją promocyjną, dawał możliwość zaprezentowania się szerokiej publiczności i wykonania premierowego utworu.

Reklama

To właśnie powodowało, iż w latach 2003-2004 zgłoszenia do finału Eurowizji wysyłali najpopularniejsi polscy wykonawcy, by wspomnieć Ich Troje, Blue Cafe, Sistars, Łzy, Wilki, Marcina Rozynka, Stachursky'ego czy Alicję Janosz. W tym roku zgłoszenia nie przysłał nikt z tych artystów, zrezygnowała też Doda i grupa Virgin, podobnie jak Monika Brodka.

O prawo zaprezentowania piosenki na Eurowizji rywalizowali więc przede wszystkim całkowici amatorzy oraz tak "oryginalni" artyści, jak np. Kapela Ludowa Johna Paluszkina. Zgłosili się też wykonawcy, którzy co prawda dali się już wcześniej poznać, ale wielkich sukcesów dotąd nie osiągnęli. Wśród nich byli m.in. Patrycja Markowska, Felicjan Andrzejczak, Krzysztof Antkowiak, Abra, Kapela Pieczarków, Tigra, Jakub i Maciej Molędowie, Analog i Ivan i Delfin.

Do tego grona dodajmy jeszcze zgłoszenia mało znanych artystów zagranicznych (Leonie, Alexandra Eisenstein, Neil Anthony, Marco Bocchino) i utwory bez wykonawcy, nadesłane przez zagranicznych kompozytorów.

Ponieważ piosenka zgłoszona przez grupę Offside została - z powodów regulaminowych - w ostatniej chwili wycofana, dlatego komisja wybierała ostatecznie spośród 63 propozycji, skupiając się bardziej na samych utworach niż ich wykonawcach.

Większość zgłoszonych kompozycji była po prostu kiepska, a wyłonienie z nich 10 najciekawszych było sporym wyzwaniem. Nic dziwnego, że w tej sytuacji większość członków komisji zwróciła uwagę na dynamiczną i przebojową "Czarną dziewczynę" grupy Ivan i Delfin.

Wynik głosowania wzbudził wiele kontrowersji, ale to nic nowego - podobnie było nawet w przypadku decyzji widzów TVP w 2003 r. (wygrali wówczas Ich Troje) i rok temu (wybrano Blue Cafe). "Czarnej dziewczynie" zarzuca się głównie, że jest to disco-polo i że wokalistą grupy Ivan i Delfin jest Rosjanin ("czy nie można było kogoś wybrać co chociaż jest Polakiem?").

Z kolei obrońcy tego nagrania twierdzą, iż "na tego typu festiwal ten zespół się nadaje w sam raz... tam nie ma po co wysyłać zbyt zaawansowanej muzyki" i że "skoro jakaśtam Rusłana wygrała to myślę że oni tak samo mają szansę biorąc pod uwagę gust publiczności".

Ciekawe są również komentarze na zagranicznych forach fanów Eurowizji. Tam również zdania są podzielone.

Dla wielu to "doskonały utwór na festiwal Eurowizji. Jestem pewien, że wiele wschodnioeuropejskich krajów będzie pod wrażeniem" - stwierdził jeden z fanów. Inny dodał: "Dostaniecie więcej niż 8 punktów od Rosji, Ukrainy i Mołdawii, a od Węgier, Bułgarii i Rumunii zapewne nawet 12".

Z kolei krytycy podkreślają, iż utwór nie ma żadnych szans w takich krajach, jak Hiszpania czy Anglia. "To szokująca decyzja" - stwierdza jeden z internautów na forum Eurowizji.

Obecnie nie pozostaje jednak nic innego, jak poczekać na 19 maja, gdy w Kijowie odbędzie się półfinał tegorocznego konkursu Eurowizji, w którym - ze względu na dalekie miejsce w ub. roku grupy Blue Cafe - Polska musi startować. Jeśli "Czarna dziewczyna" znajdzie się w 10. najlepszych półfinału, wówczas dwa dni później, 21 maja, rywalizować będzie z 23. utworami z całej Europy o Grand Prix Eurowizji.

Dopiero wówczas przekonamy się, czy wybór polskiego kandydata był słuszny.

Posłuchaj fragmentu utworu "Czarna dziewczyna" w wykonaniu tria Ivan i Delfin:

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Rosjanie | zgłoszenia | piosenki | dziewczyna | Eurowizja | delfin | Ivan i Delfin | Delfin
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy