Reklama

Eminem pobił w ubikacji?

Eminem może mieć kolejne problemy. Amerykański raper najprawdopodobniej zostanie oskarżony o pobicie. Ponoć artysta poturbował mężczyznę w jednym z klubów ze striptizem w Detroit, raniąc go poważnie w twarz.

Miad J., bo tak nazywa się prawdopodobna ofiara "Ema" twierdzi, że w nocy ze środy na czwartek (12-13 lipca) w klubie "Cheetah", na słynnej 8 Mile Road w Detroit, został zaatakowany przez rapera. Artysta ponoć popchnął go kilka razy i uderzył w twarz.

Do zdarzenia doszło w ubikacji. Miad twierdzi, że chciał zamienić kilka słów z Eminemem, ale został przez niego zaatakowany.

"Kompletnie się tego nie spodziewałem. Załatwiałem się przy pisuarze, a on nagle mnie uderzył. Nawet dobrze go nie widziałem, przestałem nawet do niego mówić" - twierdzi poszkodowany.

Reklama

Po tym zdarzeniu Eminem wraz z towarzyszącymi mu ochroniarzami opuścił lokal.

Na razie nie znane jest stanowisko Eminema, ani szefów klubu "Cheetah".

Zobacz teledyski Eminema na stronach INTERIA.PL!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Eminem | detroit | Artysta | pobił | Marshall Bruce Mathers III
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama