Reklama

Dramat Bartka Wrony

Popularny piosenkarz wraz z żoną przeżył tragedię.

Wygląda na pogodnego człowieka. Ale mało kto wie, że pod tą maską skrywa prawdziwą tragedię. Jego żona straciła dziecko, które za cztery miesiące miało przyjść na świat.

"Nic nie zapowiadało nieszczęścia" - zwierza się "Faktowi" piosenkarz dawnego Just 5, ulubieniec nastolatek.

"Miało być zupełnie inaczej" - dodaje smutno.

Rok temu Bartek ożenił się z miłością swojego życia. Marzyli o dziecku. Kiedy pięć miesięcy temu okazało się, że Mariola jest w ciąży, oboje nie posiadali się ze szczęścia. A tu taka tragedia - pisze gazeta.

Reklama

"Ciąża przebiegała bardzo dobrze, bez komplikacji" - Bartek z trudem wraca do tych wspomnień.

Jego żona wciąż bardzo przeżywa to wydarzenie, nie może o nim zapomnieć. On ukojenia, żeby uciec od bólu, postanowił szukać na scenie.

"Rzuciłem się w wir pracy. Chcę jak najlepiej wypaść w Opolu w konkursie Superjedynek" - mówi.

Tytułową piosenkę z serialu "Barwy szczęścia" Wrona zaśpiewa dla żony i nienarodzonego maleństwa. Dramatyczne przeżycia umocniły ich związek i uczucie.

"Jeśli już będziemy mogli sobie na to pozwolić, zaczniemy znowu starać się o dziecko" - mówi z nadzieją w głosie piosenkarz.

Zobacz teledyski Bartka Wrony na stronach INTERIA.PL!

Fakt
Dowiedz się więcej na temat: dramaty | żona | bartek | piosenkarz | dramat | Bartek Wrona
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama