Reklama

Doda broni męża!

W czwartek, 15 września, Wisła Kraków zmierzy się w rundzie kwalifikacyjnej pucharu UEFA z portugalską drużyną Vitoria Guimaraes. Bramkarzem drużyny mistrza Polski jest Radosław Majdan, prywatnie mąż Doroty "Dody" Rabczewskiej, która w rozmowie z INTERIA.PL wypowiedziała się także na tematy piłkarskie.

Przypomnijmy, że kibice piłkarscy liczyli na awans Wisły do Ligi Mistrzów. Jednak na przeszkodzie stanęła grecka drużyna Panathinaikosu, która pokonała w Atenach "Białą Gwiazdę" 4:1.

Wielu dziennikarzy obwiniało za tę porażkę Radka Majdana.

- Ooo, zawsze jest tak, że to jest wina bramkarza. Zawsze dziennikarze obwiniają jego, bo chyba tak jest najłatwiej - powiedziała nam Doda.

- Ale nikt nigdy nie napisze o tym, ile sytuacji na strzelenie gola zmarnowali inni zawodnicy - broni Majdana.

Wokalistka podkreśla, że bramkarz Wisły Kraków to wysokiej klasy fachowiec.

Reklama

- Wydaje mi się, że gdyby dokładnie policzyć, ile Radek wybronił trudnych strzałów, a ile puścił, to i tak wyszłoby na jego korzyść.

Doda nie uważa się jednak za osobę kompetentną w sprawach piłki nożnej, choć oczywiście zawsze trzyma kciuki za męża.

- Nie chce mi się za bardzo na ten temat rozmawiać. Po pierwsze - za dobrze nie znam się na piłce nożnej, a po drugie - krytyka była, jest i będzie. Tak czy inaczej ja zawsze będę po stronie Radka! - podkreśla.

Przeczytaj cały wywiad z Dodą.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: virgin | dodaj | Radosław Majdan
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy