Reklama

Demi Lovato żałuje, że się głupio tłumaczyła

18-letnia amerykańska wokalistka Demi Lovato przyznaje, że nie była szczera podczas wywiadów, ukrywając swoje problemy i skłonności.

W 2008 roku sfotografowano czerwone rany na rękach młodej piosenkarki, co wywołało spekulacje na temat złego stanu jej psychiki.

Jeden z PR-owców Lovato tłumaczył wtedy, że ślady powstały z powodu noszenia ciasnych bransoletek. Później w wywiadach Lovato trzymała się tej właśnie wersji. Dziś wokalistka ze stajni Disneya przyznaje, że było to kłamstwo. Demi od lat się okaleczała w wyniku stanów depresyjnych.

"Nie byłam wtedy gotowa, by o tym rozmawiać, ale mogłam wymyślić coś lepszego niż te głupie bransoletki. NIe muszę chyba dodawać, że ten PR-owiec już z nami nie pracuje" - zaznacza 18-latka.

Przypomnijmy - w ubiegłym roku Lovato trafiła do kliniki z powodu problemów z żywieniem i autodestrukcyjnych zachowań. Brukowa prasa rozpisywała się też na temat jej rzekomego uzależnienia od używek m.in. kokainy. Lekarze zdiagnozowali u Demi chorobę afektywną dwubiegunową (bipolar disorder).

Reklama

Zobacz klip Demi Lovato do piosenki "Skyscraper":


Zobacz teledyski Demi Lovato na stronach INTERIA.PL

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Demi Lovato
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama