Reklama

Deicide: "Nie" dla braci Hoffman

"Nie" - tak na pytanie o powrót do zespołu gitarzystów Briana i Erika Hoffmanów, duńskiemu magazynowi internetowemu "Antenna" odpowiedział lider i wokalista Deicide Glen Benton. Jak pisaliśmy na początku listopada obaj bracia, z bliżej nieokreślonych przyczyn, zrezygnowali z udziału w ostatniej europejskiej trasie grupy, przerwanej po dwu koncertach (Hiszpania, Portugalia) z powodu śmierci ojca perkusisty Deicide Steve'a Asheima.

Nowym członkiem Deicide został za to znany z deathmetalowego Vital Remains Dave Suzuki, który wraz z Jackiem Owenem (eks-Cannibal Corpse, Adrift), zastąpił braci Hoffman na wspomnianym europejskim tournee.

"Eric i Brian nie robili nic prócz odwoływania nam koncertów i rezygnowania z tras, na co nie mogliśmy sobie dłużej pozwalać. Poza tym, mają swoje osobiste sprawy, z którymi ja i Steve nie chcemy mieć już nic wspólnego. Wyszło tylko na lepsze" - przyczyny, jak się okazuje nie tylko ostatnich kłopotów Deicide, wyjaśnia Benton.

Reklama

"Byliśmy już tym wszystkim zmęczeni. Oni nie chcieli grać długich koncertów, swoich partii, nie pojawiali się w wyznaczonych miejscach, robili z nas idiotów, kłamali, mówili, że jadą na lotnisko i nie przyjeżdżali... Mieliśmy już tego dość" - nieznane dotąd powszechnie zachowania Erika i Briana komentuje wokalista.

Jak oświadcza Glen Benton, poza nim, Stevem Asheimem i Davem Suzuki, na kolejnym albumie Deicide pojawi się również gitarzysta Tony Lazaro, kojarzony dotychczas głównie z zespołem Vital Remains.

Wybór muzyków Vital Remians nie wydaje się być dziwny, zważywszy na fakt, że to właśnie Glen Benton użyczył swojego głosu na ostatnim, entuzjastycznie przyjętym przez krytykę albumie tej grupy, zatytułowanym "Dechristianized" (Olympic Recordings / Century Media Records, 2003).

Obecnie trwająca trasa Deicide, rozpoczęta ponownie 21 listopada, potrwa do 8 grudnia.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Deicide | wokalista | braci
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy