Reklama

De Mono: Słoneczny i dramatyczny Sierpień '80

W przededniu podpisania 25. rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych, na wspomnienia o tamtych czasach dali się nam namówić dwaj członkowie grupy De Mono - saksofonista Robert Chojnacki i wokalista Andrzej Krzywy. - Temat Sierpnia '80 i całej najnowszej historii Polski jest dla mnie bardzo istotny - powiedział nam Chojnacki.

- Wtedy miałem naście lat. Pamiętam, że było słonecznie, ale też i dramatycznie - mam na myśli jakiś wyczuwalny strach wiszący w powietrzu, a malujący się na twarzach ludzi. Pamiętam też takie przemówienie towarzysza Gierka, gdy powiedział narodowi, że "sytuacja w kraju jest złożona" - wspomina Robert Chojnacki.

- Swoją drogą bardzo lubię tę nowomowę tych naszych politykierów, gdyż mówią takim językiem, żeby nikt nic nie zrozumiał. Złożona (bo skomplikowana), albo do dupy, mówiąc krótko - wyjaśnia.

- Naród słuchał Wolnej Europy, Głosu Ameryki - wszystkich zagłuszanych stacji i z tego było wiadomo, co się dzieje. Na przykład, że na Wybrzeżu już są strajki, że portret Papieża wisi na bramie stoczni, że kilka tysięcy ludzi stoi tuż obok i że prawdopodobnie się zanosi na przewrót. Wszyscy czuli tę podniosłą atmosferę. Powiedziałbym, że wręcz duchową - dodaje Chojnacki.

Reklama

Z kolei jego kolega z zespołu, wokalista Andrzej Krzywy, ma nieco inne wspomnienia.

- Andrzej Krzywy biegał z kamieniami po ulicy wraz z młodzieżą warszawską, uciekając przed milicją. Nie do końca wtedy to wszystko rozumieliśmy, ale wiedzieliśmy, że jest zadyma, coś się dzieje, coś wisi w powietrzu. Pamiętam ucieczki i gonitwy z milicjantami, chowanie się po bramach - mówi wokalista o sobie.

- Ta cała zadyma bardziej interesowała mnie ze względu na przeżycie jakiejś przygody czy adrenalinę. Co więcej, w szkołach było zabronione chodzenie na demonstracje, a myśmy i tak chodzili.

- Pamiętam przypadki, kiedy parę osób zostało ze szkoły wyrzuconych, milicja ich złapała i karnie zostali wyrzuceni - przypomina Krzywy.

Robert Chojnacki uważa, że duży wpływ na wydarzenia Sierpnia '80 miała pierwsza pielgrzymka Jana Pawła II do ojczyzny w 1979 roku.

- Dla mnie oczywiste były skojarzenia z pierwszym przyjazdem do kraju papieża-Polaka - rok wcześniej, kiedy to powiedział m.in.: "Niech zstąpi Duch Twój", na mszy na Placu Zwycięstwa w Warszawie - mówi Chojnacki.

- Byłem tam wtedy i pamiętam, tę uderzającą ciszę, gdy wypowiedział te znamienne słowa, a po nich wielki aplauz. Potem długo w ludziach brzmiały te słowa.

- Oczywiście komuniści zachowywali się mniej więcej tak jak dzisiaj - tu się, niestety, nic nie zmieniło. Wciąż słyszymy, że to nie jest ich wina, ciągle mówią, że są z narodem. Tylko ja delikatnie spytam - a z którym? - wspomina Robert Chojnacki.

- Bardzo bym chciał, żeby Polacy uwierzyli w siebie i żeby byli narodem, z którym trzeba się liczyć w Europie. Jest nas prawie 40 milionów, mamy piękną historię i wartości, których nie ma nigdzie indziej. Mówię tu oczywiście o wartościach duchowych - dodaje saksofonista De Mono.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: De Mono | wspomnienia | wokalista | Robert Chojnacki | Andrzej Krzywy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama