Reklama

"Czerwone Gitary" mogą zachować nazwę

Zespół "Czerwone Gitary" może zachować nazwę. W poniedziałek Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił pozew byłego członka grupy Seweryna Krajewskiego, który domagał się zakazu jej używania przez grupę występującą w obecnym składzie.

Zespół "Czerwone Gitary" może zachować nazwę. W poniedziałek Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił pozew byłego członka grupy Seweryna Krajewskiego, który domagał się zakazu jej używania przez grupę występującą w obecnym składzie.

Sąd stwierdził, że roszczenia Krajewskiego nie są uzasadnione, gdyż nie był on twórcą zespołu. Byli zaś nimi pozwani muzycy - Jerzy Skrzypczyk i Bernard Dornowski, którzy dziś tworzą trzon "Czerwonych Gitar".

"Nazwa zespołu jest dobrem wszystkich jego członków, chyba że był on utworzony i nazwany przez jednego z nich" - tłumaczyła sędzina Małgorzata Boniecka-Płaczkowska w ustnym uzasadnieniu wyroku. Dodała, że Krajewski nie wykazał, iż jego pozycja w zespole uzasadniała "szczególne prawa do jego nazwy". Sędzina podkreśliła, że największe sukcesy zespołu z lat 60. były dziełem wszystkich jego członków. Po odejściu Krzysztofa Klenczona Krajewski był najbardziej eksponowanym członkiem zespołu, gdyż był jego wokalistą, ale - zdaniem sądu - komponując piosenki robił to dla zespołu, a nie dla siebie.

Reklama

Wyrok nie jest prawomocny. Nie wiadomo czy Krajewski, który nie przyszedł na jego ogłoszenie, będzie się odwoływał.

"Teraz możemy spokojnie grać" - powiedział po orzeczeniu sądu Jerzy Skrzypczyk. Jego zdaniem inne orzeczenie byłoby dla zespołu "wyrokiem śmierci".

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy