Reklama

Cory Monteith: Zabójczy koktajl (5. rocznica śmierci)

Śmierć Cory'ego Monteitha była jedną z przyczyn, dla których niegdyś uwielbiany serial "Glee" ostatecznie zszedł z anteny w marcu 2015 r.

Śmierć Cory'ego Monteitha była jedną z przyczyn, dla których niegdyś uwielbiany serial "Glee" ostatecznie zszedł z anteny w marcu 2015 r.
Cory Monteith i Lea Michele mieli wkrótce brać ślub - zdjęcie z 2012 r. /Christopher Polk /Getty Images

13 lipca mija dokładnie pięć lat od śmierci Cory'ego Monteitha, 31-letniego kanadyjskiego aktora i wokalisty.

Odtwórca roli Finna Hudsona w serialu "Glee", został znaleziony martwy przez obsługę w hotelowym pokoju w Vancouver.

Przyczyną śmierci gwiazdora był zabójczy koktajl z heroiny i alkoholu. Obok ciała znaleziono strzykawkę, heroinę i dwie puste butelki po szampanie. Raport koronera stwierdzał, że mężczyzna przez kilka godzin w samotności na przemian zażywał narkotyki popijając alkoholem.

Reklama

Monteith od dawna zmagał się z uzależnieniem od używek. Jako 19-latek po raz pierwszy trafił do kliniki odwykowej.

W marcu 2013 r. próbował ponownie leczenia u specjalistów. W późniejszych spekulacjach pojawiły się informacje, że okres abstynencji po pobycie na odwyku mógł osłabić tolerancję na używki Monteitha i przyczynić się pośrednio do jego śmierci.

Choć Cory Monteith przed dołączeniem do "Glee" nie był wokalistą, w serialu śpiewał wiele głównych partii. Wykonywał m.in. "Can't Stop This Feeling" REO Speedwagon, "Don't Stop Believin'" Journey, "I'll Stand by You" The Pretenders, "Losing My Religion" R.E.M. i "Don't Go Breaking My Heart" (duet z Leą Michele).

Wspomniana Michele w "Glee" grała Rachel Berry, którą połączył romans z Finnem Hudsonem. Jak się okazało, prywatnie Lea i Cory również zostali parą. W jednym z ostatnich wywiadów Monteith ujawnił, że są zaręczeni i planują ślub.

"Cory był dla mnie wyjątkowy. Dla mnie i dla całego świata. Mieliśmy wielkie szczęście, że mogliśmy doświadczyć jego niesamowitego talentu, jego przystojnego uśmiechu i pięknego, pięknego serca" - mówiła Lea Michele miesiąc po śmierci swojego partnera. Odbierając nagrodę na gali Teen Choice Awards z trudem powstrzymywała łzy.

Michelle zadedykowała ukochanemu piosenki "If You Say So" (2014) oraz "Hey You" (2017). W tym pierwszym utworze ujawniła ostatnie słowa, jakie usłyszała od swojego chłopaka.

"To już siedem dni bez ciebie i chciałabym zobaczyć twoją twarz, bo mam ci coś do powiedzenia" - śpiewa Michele w "If You Say So".

"W zeszłym tygodniu powiedziałeś; 'Kocham cię, dziewczyno'. Odpowiedziałam ci, że ja kocham cię bardziej. Wziąłeś oddech i odrzekłeś: 'Jeżeli tak mówisz'" - słyszymy.

Autorzy serialu "Glee" również złożyli hołd Cory'emu Monteithowi w specjalnym odcinku "The Quarterback" z października 2013 r. Śmierć gwiazdora sprawiła, że z "Glee" zniknął również jego bohater Finn Hudson.

Ostatni, szósty sezon (2015 r.) przyciągnął średnio niewiele ponad 3 mln widzów. W szczytowym okresie popularności przed telewizorami zasiadało ponad 10 mln Amerykanów.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Cory Monteith | Glee
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy