Reklama

Co się dzieje z Igorem Marinowem z "The Voice of Poland"?

"Dla mnie już umarłaś" - mówi głos opublikowany przez matkę znanego z czwartej edycji programu "The Voice of Poland" Igora Marinowa. Wokalista ponad 1,5 roku temu wyjechał z Polski do Niemiec zrywając dotychczasowe kontakty.

"Dla mnie już umarłaś" - mówi głos opublikowany przez matkę znanego z czwartej edycji programu "The Voice of Poland" Igora Marinowa. Wokalista ponad 1,5 roku temu wyjechał z Polski do Niemiec zrywając dotychczasowe kontakty.
Igor Marinow dał się poznać z programu "The Voice of Poland" /oficjalna strona wykonawcy

Matka Igora Luba Marinowa na Facebooku od połowy 2016 r. publikuje dramatyczne apele. Według jej opowieści Igor Marinow przebywa w "sidłach dziwnej, psychologicznej sekty" w Niemczech.

W filmie "Mój syn Igor Marinow, wczoraj i dziś. BŁAGAM O POMOC!!!" możemy usłyszeć rozmowę matki z synem.

"Żegnaj, dla mnie już umarłaś. Żegnaj, na zawsze" - mówi mężczyzna, podpisany jako Igor Marinow.

Według doniesień przyjaciół i fanów wokalisty, w Niemczech towarzyszyć ma mu Gene Peter.

"Zerwałeś kontakt ze wszystkimi, kto Cię kochał, szanował i kto podziwiał Twój Talent. To nie oni się zmienili. To Ty się zmieniłeś, bo ktoś nagle uświadomił Ci że to jest toksyczne otoczenie dla Ciebie, łącznie ze mną, Twoją matką, która urodziła Ciebie i wspierała zawsze z całych swoich sił w każdym Twoim poczynaniu" - napisała w najnowszym wpisie na Facebooku Luba Marinowa.

Reklama

Na wpis matki zareagował sam Igor Marinow (zachowaliśmy oryginalną pisownię).

"Ludzie! Wszyscy wy,ktorzy chcielisci mnie wydobywac z 'sekty', 'piekla',itd. Mam juz dosyc tych zartow,widze,ze nie traktujecie tego powaznie! Co sie z wami stalo-tak bardzo chcieliscie sie ze mna spotkac i zobaczyc co sie ze mna dzieje a teraz znow uciekacie w brednie i swoje interpretacje? Nie jestescie zdolni do normalnej odpowiedzi! Wypisujecie mi ciagle o psychiatrach,ale to ja z wami tutaj czuje sie jak w psychiatryku!".

W czwartej edycji "The Voice of Poland" (wiosna 2014 r.) Igor Marinow trafił do drużyny Marka Piekarczyka. Urodzony w Republice Naddniestrzańskiej uczestnik od kilku lat grał i śpiewał na ulicach polskich miast. Studiował w Lublinie i Krakowie.
"Udział w programie 'The Voice Of Poland' jest dla mnie kolejną wielką szansą, aby na większą skalę zaistnieć muzycznie, z drugiej strony też taką walką ze swoimi słabościami" - mówił w show TVP2.

Wcześniej próbował swoich sił w "Must Be The Music" - na castingu zaśpiewał "Kołysankę dla nieznajomej" Perfectu, ale mimo trzech głosów na "tak" (przeciwna była Kora), nie znalazł się w gronie półfinalistów.

***Zobacz materiały o podobnej tematyce***

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy