Reklama

Closterkeller: Piekielnie trudny Jackson

Pod koniec października ukazał się mini-album grupy Closterkeller, zatytułowany "Reghina". W oczekiwaniu na płytę z premierowym materiałem, fani grupy otrzymali m.in. trzy przeróbki numerów grup Tears For Fears i A-ha oraz... Michaela Jacksona. Anja Orthodox, liderka Closterkellera, w rozmowie z INTERIA.PL wyjaśnia, że w przyszłości być może ukaże się cała płyta grupy z jej wersjami cudzych utworów.

- W sumie to sami jeszcze nie wiemy, co dalej zrobimy, bo te covery nie pojawiły się na tej płycie ot tak, bez sensu. To taka macanka, przed być może - ale podkreślam to dużymi literami - być może dużą płytą - mówi wokalistka Closterkellera.

Wybór przeróbek na "Reghinę" może nieco zadziwić ortodoksyjnych fanów grupy. Trudno przecież dopatrywać się podobieństw między popowym Jacksonem a Closterkellerem, zaliczanym do nurtu rocka gotyckiego.

Anja uważa, że nie ma w tym przypadku sprzeczności.

- Przede wszystkim cenimy coś takiego jak sztuka, piękno w muzyce, poezja, a nie trzymamy się twardo tego, że ma to być gotyk. Wybierając numery na covery kierowaliśmy się dokładnie tym samym.

Reklama

- To musiały być kawałki piękne, które kiedyś nas zachwyciły. A z jakiego stylu są one wzięte, kto je skomponował i wykonywał - to już jest kwestia drugorzędna - tłumaczy wokalistka.

Na mini-albumie "Reghina" znalazły się covery takich utworów, jak "Earth Song" Michaela Jacksona, "Mad Word" Tears For Fars i "Minor Earth Major Sky" A-ha.

Okazuje się, że to właśnie Anja Orthodox przyniosła na próbę utwór Jacksona.

- Wszyscy mi współczują, że dałam się zmusić do czegoś takiego jak Jackson, a tymczasem to ja zmusiłam pozostałych. "Earth Song" jest utworem, który klimatem od biedy pasuje do Clostera.

- Ponieważ jest on taki dosyć pompatyczny, monumentalny, potężny i natchniony. Po prostu piękny kawałek! Ja się w nim od razu zakochałam.

- Ten fantastyczny teledysk do niego też zrobił swoje. Uważam, że nie dokonaliśmy jakiejś strasznej wyrwy stylistycznej w Closterkellerze grając ten kawałek - podsumowuje Orthodox.

- Za to jest piekielnie trudny - to chyba mój najtrudniejszy numer! Ja muszę non stop śpiewać przez ponad sześć minut. Bez przerwy! Czasami ledwo zipię! Nigdy w życiu bym nie przypuściła, że właśnie numer Jacksona przysporzy mi takich problemów - przyznaje w wywiadzie dla INTERIA.PL Anja Orthodox.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Closterkeller | A-Ha | Anja Orthodox | Michael Jackson
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy