Reklama

Christina Grimmie: Pośmiertna płyta rok po tragedii

10 czerwca 2016 roku w Orlando w wyniku ran postrzałowych zmarła Christina Grimmie. 22-letnia wokalistka, która była dopiero na początku swojej kariery, zginęła z rąk psychofana. Cała sprawa wokół śmierci dziewczyny zszokowała opinię publiczną oraz ponownie rozpaliła dyskusję na temat posiadania broni w USA.

10 czerwca 2016 roku w Orlando w wyniku ran postrzałowych zmarła Christina Grimmie. 22-letnia wokalistka, która była dopiero na początku swojej kariery, zginęła z rąk psychofana. Cała sprawa wokół śmierci dziewczyny zszokowała opinię publiczną oraz ponownie rozpaliła dyskusję na temat posiadania broni w USA.
Christina Grimmie zginęła z ręki psychofana /Bryan Steffy /Getty Images

Chrstina Grimmie zaczynała na Youtube, gdzie publikowała swoje covery. Następnie jednak jej kariera nabierała rozpędu. Na koncie miała m.in. EP-kę "Find Me" oraz płytę "With Love". W 2014 roku zajęła trzecie miejsce w "The Voice", a w 2016 roku ukazała się jej pierwsze EP-ka dla dużej wytwórni. Niestety, jej dobrze rokująca kariera została tragicznie przerwana.

22-latka została postrzelona 10 czerwca po koncercie w Plaza Live Theater w Orlando, gdy rozdawała fanom autografy. Ciężko ranna wokalistka została przewieziona do szpitala. Tam zmarła po kilku godzinach.

Reklama

Napastnik, który został powalony na ziemię przez brata wokalistki, Marka, zdążył wyzwolić się i popełnić samobójstwo, zanim go aresztowano. Kolejnego dnia policja ujawniła, że do dziewczyny strzelał 27-letni Kevin James Loibl.

Krótko potem okazało się, że Loibl miał obsesją na punkcie wokalistki. Według TMZ.com Kevin James poddał się operacjom, aby zaimponować w przyszłości Christinie (chciał zostać jej mężem). Mężczyzna miał przejść przeszczep włosów oraz zabieg laserowej korekcji wzroku. Ponadto stosował dietę wegańską, aby schudnąć.

Koledzy z pracy w rozmowie z serwisem przyznali, że mężczyzna opowiadał tylko o niej. Decyzję o zamordowaniu piosenkarki podjąć miał, gdy dowiedział się, że Grimmie umawiała się ze swoim producentem.

22-letnia dziewczyna została pochowana 17 czerwca w New Jersey podczas prywatnej ceremonii pogrzebowej. Dla fanów zorganizowano natomiast publiczne nabożeństwo żałobne. Aby pokryć koszty pogrzebu internauci zorganizowali specjalną zbiórkę, dzięki której rodzina otrzymała 150 tys. dolarów. Koszty ceremonii pokryć chciał również Adam Levine, z którym Christina Grimmie znała się jeszcze z "The Voice" (był jej trenerem).

Sprawa wokalistki zbulwersowała Stany Zjednoczone. Po jej śmierci natychmiast rozpoczęto ponowną dyskusję o większej kontroli nabywania i posiadania broni. Zaostrzenia przepisów po zabójstwie domagali się m.in. Kesha oraz menedżer Justina Biebera i Ariany Grande, Scooter Braun, a także fani Grimmie.

Rodzina zamordowanej wokalistki widziała też problem gdzie indziej. W grudniu zeszłego roku do sądu złożono przeciwko AEG Live (udostępnia i zarządza obiektami sportowo-rozrywkowymi) oraz fundacji zarządzającej The Plaza Live (Orlando Philharmonic Orchestra Plaza Foundation Inc.), w którym domagają się odszkodowania. Organizatorom zarzucono liczne zaniedbania, które ostatecznie doprowadzić miały do tragicznych wydarzeń z czerwca 2016 roku. W maju 2017 roku pozew ze względów formalnych został zgłoszony do poprawy, co prawnicy bliskich Grimmie uczynili.

Rodzina Christiny podjęła również decyzję, że stopniowo będzie publikować zachowany i nieudostępniany dorobek wokalistki. Do sieci trafiły więc cztery klipy promujące EP-kę "Side A".

W kwietniu natomiast potwierdzono, że 2 czerwca, do sprzedaży trafi pośmiertny album Grimmie - "All Is Vanity". Tego dnia w Stanach obchodzi się National Gun Violence Awareness Day (organizatorzy akcji zwracają w ten sposób uwagę na liczbę przestępstw i zbrodni popełnianych z użyciem broni; w USA dziennie na skutek użycia broni palnej ginie ok. 90 osób). Tuż przed premierą płyty, przesunięto ją o tydzień, dzień przed rocznicą śmierci wokalistki.

Na płycie znalazło się siedem nowych utworów, natomiast tytuł płyty nawiązuje do słów Biblii "Marność nad marnościami i wszystko marność". Grimmie przy okazji udziału w "The Voice" tłumaczyła, że jej sukces i popularność byłaby niczym bez Boga, a te słowa, które miała również wytatuowane na ramieniu, jej o tym przypominały.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Christina Grimmie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy