Reklama

Chris Martin i Rihanna. Czy to jest przyjaźń, czy to jest...

Podejrzliwi fani przestrzegają Gwyneth Paltrow, żonę Chrisa Martina, by miała się na baczności.

Coldplay (zespół Chrisa Martina) i Rihanna wykonali razem piosenkę "Princess Of China" podczas ceremonii zamknięcia londyńskiej paraolimpiady.

Tajemnicą poliszynela jest fakt, że Martin i Rihanna żywią do siebie sympatię. Niektórzy fani spekulują, że może to być coś więcej niż sympatia.

Na jakiej podstawie? Podczas występu w Londynie frontman Coldplay dwukrotnie zbliżył swoją twarz do twarzy koleżanki. Wyglądało to, jakby coś do wokalistki szeptał. Poza tym, przekonują podejrzliwi, podczas całego występu Chris maślanymi oczami wpatrywał się w Rihannę, a na końcu kilkukrotnie kłaniał się do kolan.

Komentujący zwracają uwagę zwłaszcza na sytuację z 3. minuty i 53. sekundy (wideo poniżej), kiedy to Martin z zamkniętymi oczami wtula się w Rihannę.

Reklama

"Wygląda na to, że Chrisa kręci Rihanna... Uważaj na nią, Gwyneth" - pisze Brazilierrra.

"Myślę, że to jest obustronne" - dodaje inny użytkownik, o pseudonimie Bakoziel.

Nie wszyscy jednak podzielają ten punkt widzenia.

"Ludzie, to się nazywa występ sceniczny. Wierzcie lub nie, ale nie ma to wiele wspólnego z realnym życiem" - strofuje innych Acts1v8.

Sceniczna maska czy prawdziwa chemia? Oceńcie sami:


Zobacz teledysk do "Princess Of China":

Sprawdź tekst "Princess Of China" w serwisie Teksciory.pl. Dodaj własne tłumaczenie!

Czy spostrzeżenia fanów są wyssane z palca? Czekamy na wasze komentarze!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Chris Martin | Rihanna | Gwyneth Paltrow | plotki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy