Reklama

Były mąż Amy Winehouse "zdruzgotany i wstrząśnięty"

Przebywający obecnie w więzieniu Blake Fielder-Civil załamał się na wieść o śmierci swojej byłej żony, wokalistki Amy Winehouse.

Piosenkarkę znaleziono w sobotę, 23 lipca, martwą w jej londyńskim apartamencie. Miała 27 lat. Brytyjskie tabloidy podają, że przyczyną śmierci było przedawkowanie narkotyków.

Wiadomość o śmierci Winehouse dostarczyli Fielder-Civilowi pracownicy więzienia. Mężczyzna odsiaduje tam karę 32 miesięcy pozbawienia wolności za włamanie i nielegalne posiadanie broni.

"Był zdruzgotany i wstrząśnięty. Nie może się pogodzić z myślą, że już jej nigdy nie zobaczy. Zadzwonił do mnie w sobotę po tym, jak powiedziano mu o śmierci Amy. Nie byłam w stanie go uspokoić. Był w totalnym szoku" - relacjonuje Sarah Aspin, aktualna partnerka Fielder-Civila, w rozmowie z brukowcem "The Sun".

Reklama

"Nigdy nie poczuję takiej miłości, jaką czułem do niej. Każdy kto mnie zna i znał Amy, wiedział, jak bardzo się kochamy. Nie mogę uwierzyć w to, co się stało" - miał powiedzieć były mąż Amy Winehouse.

Brytyjska piosenkarka wyszła za Fielder-Civila (zajmował się produkcją klipów video) w 2007 roku. Dwa lata później para się rozwiodła, jednak w kolejnych miesiącach wracali do siebie, by znów się rozstać.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Blake Fielder-Civil | małżeństwo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy