Reklama

Britney Spears pokryła całe ciało tatuażami. "Domagam się uwagi"

Fani martwią się o Britney Spears /Kevin Mazur/WireImage /Getty Images

Jakiś czas temu wokół Britney Spears wybuchło zamieszanie wywołane pogłoskami, że artystka przebywa w szpitalu psychiatrycznym wbrew swojej woli, a wszystkiemu miałby być winny jej ojciec.

Fani wokalistki zaczęli domagać się m.in. zakończenia kurateli ojca nad Britney. W mediach społecznościowych pojawiło się mnóstwo podobnych głosów pod wspólnym hasłem "Free Britney".

Sama zainteresowana na wszystkie te głosy odpowiedziała publikując w mediach społecznościowych filmik, w którym zapewniała, że nikt jej do niczego nie zmusza i nic nie dzieje się wbrew jej woli. Wtedy jej były menedżer - Sam Lutfi - zasugerował, że nawet filmik, który opublikowała na Instagramie wokalistka, powstał pod przymusem ojca.

Reklama

W ostatnich miesiącach fani znów zaniepokoili się stanem piosenkarki. Zwrócili między innymi uwagę na to, że pozuje w tych samych ubraniach i nie wychodzi z domu. 

W komentarzach proponowali swoją pomoc, prosząc o znak, jeśli grozi jej niebezpieczeństwo. "Jeśli jesteś w niebezpieczeństwie, zrób zdjęcia na zewnątrz z twoimi psami", "Zrób live'a i powiedz, że wszystko u ciebie w porządku", "Z pewnością ma problemy. Osoba, która tyle była na scenie nie drżałaby przed kamerą. Ona stara się dać nam znak" - pisali. Przestrzegali również ojca Britney, że "idą po niego". 

Teraz na Instagramie wokalistki pojawiły się dwa nowe zdjęcia. Na jednym z nich Spears pozuje w bikini. Całe jej ciało pokryte jest tatuażami z henny. "No więc dałam się ponieść hennie! Chyba domagam się uwagi" - napisała pod fotografią.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy