Reklama

Britney Spears: Moja rodzina nie zrobiła nic. Wstrząsające słowa o życiu pod kuratelą

Nie będzie wzruszającej i szczerej do bólu rozmowy w programie Oprah Winfrey czy innej amerykańskiej gwiazdy dziennikarstwa. Britney Spears odrzuciła wielomilionowe sumy, jakie oferowane jej za wywiad na temat lat spędzonych pod kuratelą ojca. Zamiast tego nagrała 22-minutową opowieść o tych koszmarnych 13 latach.

Nie będzie wzruszającej i szczerej do bólu rozmowy w programie Oprah Winfrey czy innej amerykańskiej gwiazdy dziennikarstwa. Britney Spears odrzuciła wielomilionowe sumy, jakie oferowane jej za wywiad na temat lat spędzonych pod kuratelą ojca. Zamiast tego nagrała 22-minutową opowieść o tych koszmarnych 13 latach.
Britney Spears: Byłam cholerną maszyną. Na zdjęciu na scenie w grudniu 2016 r. /Steve Jennings/WireImage /Getty Images

To miał być wywiad, o którym tygodniami będzie mówił cały świat, tak jak o słynnej rozmowie z Meghan Markle i księciem Harrym. Ale nic z tego. Wbrew oczekiwaniom Britney Spears nie pojawi się ani w programie Oprah Winfrey, ani u innego popularnego dziennikarza, by podzielić się wspomnieniami o życiu pod kuratelą ojca.

O tym, jak wyglądało te 13 lat, wokalistka wolała opowiedzieć sama. Dlatego opublikowała w serwisie YouTube 22-minutowe nagranie, w którym zdradza swoje przemyślenia i uczucia, jakie towarzyszyły jej w minionych latach. "Obudziłem się dziś rano i zdałam sobie sprawę, że w mojej głowie dzieje się wiele rzeczy, którymi nie podzieliłam się z nikim" - zaczyna swoją opowieść Spears. Do jej wysłuchania zachęcała w niedzielę, publikując link do nagrania na Twitterze. Tego samego dnia skasowała jednak ów tweet.

Reklama

Wyznania Britney Spears

Samo nagranie też jest już prywatne i niedostępne dla odbiorców. Część amerykańskich mediów zdążyła jednak zapoznać się z tym wyznaniem. Obszerne cytaty opublikował serwis "Variety", który skontaktował się z piosenkarką, by potwierdzić, czy to ona jest autorką tego nagrania. Wokalistka potwierdziła.

Z zapisów opublikowanych przez "Variety" wynika, że Spears zaczęła nagranie od wyjaśnienia, dlaczego zdecydowała się na taką formę zwierzeń. "Miałam wiele okazji, aby podzielić się z wami moją historią, ale jestem tutaj, aby otworzyć się na innych i rzucić nieco światła... Nie czerpię z tego żadnych korzyści, mimo że otrzymuję wiele ofert, za bardzo duże pieniądze, bo dla mnie to coś więcej niż wywiad" - wyznała wokalistka.

Dodała też, że długo wzbraniała się przed tak szczerym wyznaniem, bo obawiała się tego, jak jej historia zostanie odebrana przez opinię publiczną. Z perspektywy czasu uznała jednak, że jej spostrzeżenia i przemyślenia nie będą jedynie medialną sensacją, a mogą przynieść realną pomoc osobom, które znalazły się w podobnej sytuacji.

"Do dziś nie wiem, co takiego zrobiłam, ale kara, jaką wymierzył mi ojciec - nie mogłam się z nikim spotykać, z nikim rozmawiać - nie ma dla mnie sensu" - wskazała. Jej zdaniem kuratela zaplanowana była z premedytacją, a w cały proces zaangażowani byli zarówno jej matka, jak i ojciec.

"Jakaś kobieta poddała ten pomysł mojemu tacie, moja mama pomogła mu go zrealizować. Nagle pod moim domem było 200 paparazzi, którzy nagrywali to, jak na noszach jestem wnoszona do karetki. Wszystko było ustawione. W moim organizmie nie było narkotyków, alkoholu, niczego nie wykryto. To było czyste nadużycie" - stwierdziła wokalistka, wspominając wydarzenia z 2008 roku, w którym została objęta kuratelą. Nie wspomniała jednak o tym, że rok wcześniej rozwiodła się ze swoim mężem Kevinem Federlinem i utraciła opiekę nad dwójką ich dzieci, trafiła też do szpitala psychiatrycznego z powodu poważnego załamania nerwowego.

Britney Spears: Życie pod kontrolą

W nagraniu księżniczka pop potwierdziła fakty, które świat poznał w trakcie rozprawy 23 czerwca 2021 roku, kiedy to zdradziła, że przez wszystkie lata kurateli dosłownie każdy, nawet najbardziej intymny aspekt jej życia był poddawany kontroli. W opublikowanym w niedzielę nagraniu po raz kolejny powiedziała, że jej telefon był na podsłuchu, więc nie czuła się komfortowo ani bezpiecznie. I dlatego nikogo nie prosiła o pomoc. Dodała też, że czuła się szykanowana. "Każdego dnia wmawiano mi, że jestem gruba, każdego dnia sprawiali, że czułam się nikim, a ja się na to godziłam" - przyznała.

Dalej w nagraniu Spears wspomina, jak została zmuszana do nadludzkiego wysiłku w trakcie tras koncertowych. W trakcie trwania kurateli artystka wydała cztery albumy ("Circus", "Famme Fatale", "Britney Jean", "Glory") i odbyła cztery tournee, podczas których wystąpiła 406 razy. Sama swoje ówczesne występy uznaje za okropne. Każdy przejaw jej artystycznej inwencji był surowo karany, a za kulisami koncertów była izolowana od tancerzy, współpracowników i przyjaciół. "Szczerze mówiąc byłam robotem, niewiele mnie obchodziło. Byłam cholerną maszyną. Miałam 30 lat i żyłam według zasad ustalonych przez mojego tatę. Gdy to wszystko się działo, moja mama, moje rodzeństwo, przyjaciele, godzili się na to" - powiedziała.

To właśnie zachowanie reszty rodziny boli ją najbardziej. Rodziny, która - w przeciwieństwie do fanów - nie okazała jej wsparcia. "To, co było dla mnie trudne do zrozumienia, to ci ludzie na ulicy walczący o mnie, podczas gdy moja mama, moja siostra nie zrobiły nic. Myślę, że to zraniło mnie najbardziej. Nie mogłem zrozumieć, jak moja rodzina tak długo się z tym zgadzała... ich jedyną odpowiedzią było: 'nie wiedzieliśmy'. Myślę, że po prostu im to odpowiadało" - konkluduje artystka.

Na koniec Britney powiedziała, że wiele radości przyniosło jej wspólne nagranie utworu "Hold Me Closer" wspólnie z Eltonem Johnem. Utwór już podbił listy przebojów na całym świecie i może zwiastować wielki powrót księżniczki pop na scenę. "Chcę, żeby ci którzy usłyszeli moją historię, którzy są takimi osobami jak ja, introwertycznymi dziwakami, ci, którzy czują się samotnie, wiedzieli, że moje życie nie było łatwe i że nie są sami" - podsumowała Spears. Chęć podzielenia się tą historią nie trwała jednak długo - dziś nagranie nie jest już dostępne. 

Czytaj także:

Wielki powrót Britney Spears. "Hold Me Closer" to hit!

Sąd podjął decyzję w sprawie zeznań Britney Spears!

Britney Spears znowu pozuje topless

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy