Britney i Justin: Razem czy osobno?
Chociaż Britney Spears oficjalnie zaprzeczyła pojawiającym się od kilku dni doniesieniom, że zakończył się trwający trzy lata jej związek z Justinem Timberlakem z grupy 'N Sync, to jednak dziennikarze nie dają za wygraną i starają się w każdy możliwy sposób udowodnić, że jest inaczej. Tym bardziej, że dowodów na poparcie ich twierdzeń im nie brakuje, a dostarcza je zarówno Britney, jak i jej (były?) narzeczony.
W minioną sobotę, 9 marca, Justina widziano w jednym z klubów w Los Angeles, jak tańczył cały wieczór z pewną brunetką. Znajomi wokalisty mówili wszystkim wokół, że jest to jego nowa dziewczyna. Słowa te potwierdzały pocałunki, którymi oboje często się obdarzali.
We wtorek, 12 marca, wokalistę znów widziano w towarzystwie tej samej dziewczyny, tym razem w jednej z restauracji w Los Angeles. Podobno Justin i jego nowa partnerka spotykają się już od miesiąca.
Złośliwi dziennikarze twierdzą, iż 20-letni wokalista nie miał ochoty czekać aż do ślubu z seksem, jak chciała Spears, i postanowił znaleźć kogoś, kto go zrozumie.
"Do restauracji przyjechali osobno. Ona jednak przysiadła się do niego i siedzieli przy jednym stoliku ponad godzinę. Po wszystkim Justin wyszedł najpierw sam i sprawdził, czy nie ma w pobliżu żadnych fotografów, a potem pocałował ją i przytulił, a w końcu wsiadł do swojej limuzyny. Stara się trzymać ten związek w tajemnicy, ale nikogo nie zaskoczyło, że rozstał się z Britney - między nimi już od dawna nie układało się najlepiej" - powiedział jeden ze znajomych Justina.
Plotki o tym, że Britney naprawdę została porzucona przez Timberlake'a, wydaje się potwierdzać także jej zachowanie. Piosenkarka przebywa obecnie w Europie, gdzie promuje swój debiutancki film "Crossroads - Dogonić marzenia".
We wtorek, 12 marca, Spears miała wystąpić na premierze w Paryżu. Pojawiła się co prawda w sali Le Grand Rex, ale tylko dosłownie na kilka minut. Jak twierdzą jej fani, którzy licznie przybyli na pokaz, w tym czasie ani razu się nie uśmiechnęła, widać było, że jest z jakiegoś powodu bardzo smutna.