Reklama

"Bohemian Rhapsody": Premiera filmu o Queen przyspieszona

"Bohemian Rhapsody" - filmowa biografia zespołu Queen - trafi na ekrany kin już 2 listopada. Początkowo premiera obrazu w reżyserii Dextera Fletchera zaplanowana była na 25 grudnia.

"Bohemian Rhapsody" - filmowa biografia zespołu Queen - trafi na ekrany kin już 2 listopada. Początkowo premiera obrazu w reżyserii Dextera Fletchera zaplanowana była na 25 grudnia.
Rami Malek w roli Freddy'ego Mercury'ego /materiały prasowe

O filmowej biografii wokalisty grupy Queen mówiło się od lat - pierwotnie do roli Freddiego Mercury'ego przymierzany był komik Sacha Baron Cohen (m.in. "Borat"), ale ostatecznie jego kandydatura została odrzucona po tym, jak nie mógł dojść do porozumienia z gitarzystą Brianem Mayem i perkusistą Rogerem Taylorem. Cohen chciał opowiedzieć o burzliwym życiu wokalisty, z naciskiem na imprezy, seks i narkotyki, na co ponoć nie chcieli zgodzić się muzycy Queen.

W roli Mercury'ego zobaczymy ostatecznie mającego egipskie korzenie aktora Ramiego Maleka, który popularność zdobył dzięki roli Eliotta Aldersona w serialu "Mr. Robot" (m.in. nominacja do Złotego Globu). Ma na koncie także występy w serialach "Domowy front", "Pacyfik" i filmach "Noc w muzeum", "Noc w muzeum 2", "Noc w muzeum: Tajemnica grobowca" i "Saga 'Zmierzch': Przed świtem - część 2".

Reklama

W obsadzie filmu znaleźli się też: Ben Hardy, który zagra Rogera Taylora ("X-Men: Apocalypse", serial "EastEnders"), Joe Mazzello jako basista John Deacon ("Park Jurajski", "The Social Network", "Pacyfik") i Gwilym Lee jako Brian May (seriale "Morderstwa w Midsomer" i "Jamestown").

Film pierwotnie reżyserować miał Bryan Singer ("Superman: Powrót", "X-Men: Apocalypse"). Po koniec 2017 roku, już w trakcie prac nad obrazem, wytwórnia Fox zrezygnowała niespodziewanie z jego usług, jako powód podając "zaskakującą niedostępność" artysty na planie filmu.

Nieoficjalnym powodem zwolnienia reżysera miał być konflikt z odtwórcą głównej roli Ramim Malekiem, który otwarcie kwestionował profesjonalizm Singera w związku z jego przedłużającą się nieobecnością na planie filmowym.

Dzień później Bryan Singer wyjaśnił w specjalnym oświadczeniu, że musiał opuścić plan "Bohemian Rhapsody", by zaopiekować się ciężko chorym rodzicem. Dodał, że poinformował o swych problemach wytwórnię, ta jednak, zamiast przychylić się do jego prośby o tymczasowe przerwanie zdjęć, zrezygnowała z jego usług.

"'Bohemian Rhapsody' jest dla mnie niezwykle ważnym projektem. Mając przed sobą mniej niż trzy tygodnie zdjęć poprosiłem wytwórnię Fox o chwilę przerwy, abym mógł wrócić do Stanów Zjednoczonych, by zając się zdrowotnymi problemami jednego z moich rodziców (...) Niestety, studio nie było skłonne pójść mi na rękę i zrezygnowała z moich dalszych usług. Nie była to moja decyzja" - napisał Singer.

Reżyser stwierdził też, że mimo iż między nim a Ramim Malekiem dochodziło na planie do spięć, nie było to powodem zwolnienia go z pracy nad filmem.

Miejsce Singera na fotelu reżysera "Bohemian Rhapsody" zajął Dexter Fletcher.

Anthony McCarten, współscenarzysta filmu mówi wprost, że Fletcher "uratował produkcję". Zachwycony jest też odtwórcą głównej roli, podkreślając, że jego zdaniem Rami Malek ma spore szanse na branżowe nagrody.

2 listopada pierwotnie planowano premierę kolejnego filmu z serii "X-Men" - "Mroczna Phoenix". Ostatecznie ta produkcja do kin trafi 14 lutego 2019 r.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Queen | Rami Malek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy