Reklama

Billy Idol wspomina szaloną przeszłość

Billy Idol, słynny brytyjski wokalista, znany z punkowej formacji Generation X i płyt solowych, ujawnił w jednym z ostatnich wywiadów, że po raz pierwszy spróbował narkotyków, kiedy miał zaledwie 13 lat. Później uzależnił się od różnorakich środków odurzających oraz alkoholu. Wokalista przyznaje, że walkę z uzależnieniem postanowił podjąć dzięki synowi.

Pierwszym narkotykiem, jaki zażył Idol, było LSD. Jak wspomina, wzory na tapecie w jego pokoju jawiły mu się wówczas jako pełzające węże.

"Po raz pierwszy spróbowałem LSD mając 13 lat. Rok później wziąłem mocniejszą odmianę i miałem dziewięć wizji po kolei, jedną gorszą od drugiej. Wróciłem ze szkoły, a twarz mojej matki zaczęła się dziwnie zmieniać, na tapetach pełzały węże, a dywan zwijał się w moim kierunku niczym falujące morze. Moi rodzice w ogóle nie zdawali sobie sprawy z tego, że biorę narkotyki" - opowiada Billy Idol.

Reklama

W późniejszych latach, do sporej konsumpcji różnych używek doszła jeszcze ogromna ilość wypijanego alkoholu we wszelkich postaciach. Billy znalazł się na krawędzi i dopiero po narodzinach synka, Willema Wolfe'a, otrzymał bodziec do odrzucenia zgubnych nałogów.

"Poszedłem na plażę i zobaczyłem Willema jak drepta. Obserwowałem go pękając z dumy i zacząłem sobie wtedy uświadamiać, że ten mały osobnik jest moim synem, który pewnego dnia może zobaczyć w telewizji informację, że jego tata przedawkował. Jestem mu winien znacznie więcej" - podkreśla Billy.

Muzyk zamierza dalej nagrywać płyty i koncertować, lecz przede wszystkim chce być jak najlepszym ojcem dla Willema i jego o rok młodszej siostry Bonnie. Z uwagi na tryb swojego życia, zdaje sobie sprawę, że trudno będzie mu osiągnąć pełną stabilizację.

Niebawem Billy Idol rozpocznie kolejną serię koncertów po Stanach Zjednoczonych. Gdy zakończy tournee, zamierza nagrać nową płytę studyjną.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: idole | wokalista | przeszłość | Billy Idol | Billy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy