Reklama

Behemoth: Koncertowy rekord 2005 roku

Cztery trasy po Ameryce Północnej, trzy w Europie, tournee po Polsce oraz występy na najważniejszych letnich festiwalach - tak przedstawia się imponujący, jeszcze nie zamknięty koncertowy bilans pomorskiej grupy Behemoth na rok 2005. Liczbą ponad 170 koncertów blackmetalowcy ustanowili swój kolejny rekord scenicznej aktywności. A odliczanie wciąż trwa!

Już w najbliższy weekend, 17 i 18 grudnia, załoga Nergala (gitara / wokal) zagra dwa koncerty w Istambule i Ankarze. Po przyjeździe z Turcji, gdańska formacja zamknie koncertowe wojaże w 2005 roku, występem w stolicy Szwecji, 30 grudnia.

Jak pisaliśmy już na stronach INTERIA.PL na początku stycznia 2006 roku Behemoth wybierze się na pierwszą w swej karierze trasę po Australii. Muzycy pojawią się m.in. w Melbourne, Adelajdzie, Perth i Sydney.

W dniach od 2 kwietnia do 1 maja 2006 roku gdańszczanie po raz kolejny zawitają do Kanady i Stanów Zjednoczonych, tym razem w tamach trasy u boku Morbid Angel i Krisiun.

Reklama

W pierwszych dniach grudnia twórcy "Sataniki" wrócili do Polski, po najdłuższej, jak do tej pory, 11-tygodniowej trasie koncertowej po USA (objazdowy festiwal "Blackest Of The Black") i Kanadzie, na której grali jako gwiazda główna.

"Po 5-tygodniowej trasie z Danzig udaliśmy się do Kanady, gdzie rozpoczęliśmy pierwszy w naszej historii tour w roli headlinera na tamtym kontynencie. Nie było łatwo. Szczególnie w tych miesiącach Kanada nie jest najprzyjemniejszym miejscem do zwiedzania. Niejednokrotnie musieliśmy pracować w 20-stopniowym mrozie. Do tego większość klubów to były zwykłe bary, w których brakowało podstawowego sprzętu, nie było żadnego zaplecza nie mówiąc o światłach. Mówiąc w skrócie, nie było niczego" - relacjonuje Adam "Nergal" Darski, lider Behemoth.

"Całą trasę wspominam jako jedno wielkie pole bitwy. Ale warto było! Ludzie, którzy przychodzili na koncerty byli po prostu niesamowici! Tak zajebiście oddanej publiki dawno nie mieliśmy okazji terroryzować (śmiech). Jestem cholernie dumny! Zrobiliśmy to jako pierwszy zagraniczny zespół w historii tego kraju! Tak, tak, pojechaliśmy tam, zagraliśmy 26 pier******* koncertów, prawie zamarzliśmy na śmierć, ale udało się i nikt nam tego nie odbierze" - śmieje się wokalista.

Koncertowe dyskontowanie sukcesu wydanej w październiku 2004 roku, siódmej płyty "Demigod" wydaje się nie mieć końca. W tej chwili pozostaje jedynie pytanie, kiedy liderzy polskiej sceny metalowej przystąpią do prac nad jej następcą. W tej kwestii muzycy na razie milczą.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: trasy | rekord | Behemoth
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy