Reklama

Artur Orzech odchodzi z Trójki. "Tylko słuchaczy mi żal"

Jak podała "Gazeta Wyborcza", Artur Orzech odchodzi z Programu 3. Polskiego Radia. W internecie ujawniono mail, w którym dyrektor radiowej Trójki, Wiktor Świetlik, prosi Orzecha, by nie obrażał innych osób z rozgłośni, bo wtedy zostanie zakończona współpraca z nim.

Jak podała "Gazeta Wyborcza", Artur Orzech odchodzi z Programu 3. Polskiego Radia. W internecie ujawniono mail, w którym dyrektor radiowej Trójki, Wiktor Świetlik, prosi Orzecha, by nie obrażał innych osób z rozgłośni, bo wtedy zostanie zakończona współpraca z nim.
Artur Orzech w Polskim Radiu pracował od lat 90. /Piotr Kamionka /Reporter

Artur Orzech z Polskim Radiem był związany od 1990 r. Z Programem 3 PR - od 2001 r. Prowadził wiele muzycznych audycji, m.in. "Orzech i reszta", "Moje miasto nocą", "Prywatna kolekcja". Ostatnio dwa programy: "Trzy kontynenty" w soboty o godz. 16 i "Zaraz wracam" w niedziele o godz. 13.

W rozmowie z "Gazetą Wyborczą" Artur Orzech zdradził, że odchodzi z Trójki. Powodem jest mail, który Wiktor Świetlik wysłał Arturowi Orzechowi ze swojego prywatnego adresu mailowego w dniu 30 października br. Wiadomość trafiła także do wicedyrektorów Trójki: Wojciecha Surmacza i Tomasza Kowalczewskiego.

Reklama

"Bardzo proszę o nieobrażanie innych dziennikarzy Trójki, ani za pośrednictwem mediów społecznościowych, ani w innej formie. W przeciwnym razie, z przyczyn oczywistych, będziemy musieli zakończyć współpracę z Panem Redaktorem" - napisał Świetlik. Artur Orzech odpowiedział mu w nocy z poniedziałku na wtorek. "Oj, przestraszyłem się :) A o kogo Panu chodzi Panie Dyrektorze? Bo nikogo nie obrażam, tym bardziej w liczbie mnogiej" - stwierdził we fragmentach maili, które widać w fotografii ekranu ujawnionej w internecie.

Jak podaje "Gazeta Wyborcza", dyrektor Świetlik doprecyzował w rozmowie z Orzechem, że chodziło mu o prywatną korespondencję z jednym z dziennikarzy Programu 3. "Powiedziałem dyrektorowi, że to była moja prywatna korespondencja na moim prywatnym mailu i dyrekcja Programu 3 nie powinna się nią interesować" - relacjonował Artur Orzech.

Zapytany o powód odejścia odpowiedział: "Bo atmosfera przy Myśliwieckiej jest tak trudna i ciężka, że musiałem odejść. Tylko słuchaczy mi żal. Bo wiem, że są i nas słuchają".

Ponadto przy konstruowaniu jesiennej ramówki programy Orzecha zostały przeniesione na gorsze godziny. "Trzy kontynenty" na środę na 22. "I to nie była zła zmiana - ale program 'Zaraz wracam' został przesunięty na północ z wtorku na środę. To jest cmentarz radiowy" - mówił Orzech.

Z Trójką na początku listopada rozstali się Artur Andrus i Robert Kantereit, którym zarząd Polskiego Radia nie pozwolił na dalsze łączenie pracy w rozgłośni ze współpracą z TVN24 (obaj zdecydowali się na to drugie).

INTERIA.PL/Wirtualnemedia
Dowiedz się więcej na temat: Artur Orzech
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy