Reklama

Ariana Grande: "Moje serce potrzebuje nowej trasy"

"Jestem gotowa" - napisała Ariana Grande zapytana o trasę koncertową promującą jej płytę "Sweetener".

W sierpniu tego roku Ariana Grande wydała swój album "Sweetener". Wokalistka jak dotąd nie wyruszyła jednak w trasę koncertową promującą to wydawnictwo.

Powodem była śmierć jej byłego chłopaka, Maca Millera. 26-letni raper zmarł 7 września (przyczyną śmierci miało być przedawkowanie narkotyków). Grande i Miller byli parą od sierpnia 2016 roku do maja 2018 roku.

Amerykanka w przeciągu ostatnich paru lat przeszła przez sporo traumatycznych wydarzeń - zaczynając od śmierci ukochanego dziadka, a kończąc na zamachu podczas jej koncertu w Manchesterze. Po śmierci Mac Millera na Arianę spadła fala hejtu od fanów obwiniających ją o to, co się stało.

Reklama

Wkrótce później w mediach pojawiła się wiadomość, że przygnębiona wokalistka na jakiś czas zniknie z show-biznesu. "Przechodzę przez piekło i robię wszystko, co w mojej mocy by przeć do przodu" - napisała ostatnio w mediach społecznościowych Ariana Grande.

Ostatnio fanów wokalistki zelektryzowała kolejna wiadomość z obozu Grande. Gwiazda zerwała zaręczyny z Petem Davidsonem.

Jeden z fanów, za pośrednictwem mediów społecznościowych, zapytał wokalistkę, czy ma już jakieś informacje na temat trasy koncertowej. "Jestem gotowa, moje serce właściwie tego potrzebuje. Finalizujemy jeszcze kilka rzeczy, ale spróbuję podać wam daty, tak szybko jak to możliwe" - odpisała Ariana Grande. 

Amerykanka na swoim Insta Story umieściła również czarno-biały film z Mac Millerem, do którego dodała serduszko.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Ariana Grande
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy