Reklama

Aretha Franklin poważnie chora. Gwiazdy modlą się za "królową soulu"

Aretha Franklin w ciężkim stanie trafiła do szpitala w Detroit. Legendarna wokalistka jest już w domu, otoczona opieką lekarzy i bliskich. Znani muzycy, aktorzy i politycy, zaniepokojeni stanem zdrowia artystki, modlą się za nią i wspierają ją w ciężkich chwilach.

Aretha Franklin w ciężkim stanie trafiła do szpitala w Detroit. Legendarna wokalistka jest już w domu, otoczona opieką lekarzy i bliskich. Znani muzycy, aktorzy i politycy, zaniepokojeni stanem zdrowia artystki, modlą się za nią i wspierają ją w ciężkich chwilach.
Aretha Franklin z byłym prezydentem USA, Billem Clintonem /Jamie McCarthy /Getty Images

Zagraniczne media poinformowały w poniedziałek (13 sierpnia), że Aretha Franklin jest "poważnie chora".

"Jest śmiertelnie chora. Czuwa przy niej rodzina i przyjaciele. Proszą fanów o modlitwę i uszanowanie prywatności" - podał serwis Showbiz 411, dodając, że Franklin "zdążyła się już pożegnać z bliskimi".

"Wierzymy, że z tego wyjdzie, ona wierzy, że sobie poradzi - to bardzo ważne" - podkreśla Tim Franklin, siostrzeniec Arethy. Z kolei anonimowi informatorzy cytowani przez amerykańskie media mówią, że śmierć schorowanej wokalistki "jest bliska".

Reklama

Wciąż oficjalnie nieznane są przyczyny złego stanu zdrowia królowej soulu. Od pewnego czasu plotkowano, że 76-letnia gwiazda może chorować na nowotwór trzustki, szczególnie że trójka jej rodzeństwa zmarła na raka.

Posłuchaj przeboju "(You Make Me Feel Like) A Natural Woman" w serwisie Teksciory.pl!

Informacja o stanie zdrowia Arethy Franklin poruszyła środowisko gwiazd. Muzycy, aktorzy, a nawet politycy publikują w mediach społecznościowych serdeczne posty pod adresem wokalistki.  

"Modlę się za Królową Soulu" - napisała Mariah Carey. Podobne wpisy znajdziemy na profilach Marka Frosta, Ciary, La Toyi Jackson czy Missy Elliot. Ta ostatnia przypomniała swój post z początku 2018 roku, w którym m.in. Arethę Franklin nazwała "żywą legendą", którą należy czcić, zanim od nas odejdzie na zawsze.

O swoim wsparciu dla Arethy Franklin zapewnił także znany z zamiłowania do muzyki były prezydent Stanów Zjednoczonych, Bill Clinton.

"Podobnie jak ludzie na całym świecie, Hillary i ja myślimy o Arethcie Franklin dziś wieczorem i słuchamy jej muzyki, która była tak ważną częścią naszego życia przez ostatnie 50 lat. Mamy nadzieję, że podniesiecie ją, słuchając i dzieląc się jej piosenkami, które mają dla was największe znaczenie" - napisał Clinton w imieniu swoim i swojej żony, Hillary Clinton

Hołd wybitnej wokalistce oddali również Beyonce i Jay-Z. Para cały swój występ w rodzinnym mieście Arethy Franklin, Detroit, zadedykowała właśnie jej. "Kochamy cię" - mówiła ze sceny Beyonce, dziękując Franklin za "piękną muzykę". 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Aretha Franklin
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy