Reklama

Anita Lipnicka uczciła 25-lecie płyty "Elf". Fani zachwyceni pomysłem

Z okazji 25-letnia nagranej przez Varius Manx płyty "Elf" Anita Lipnicka postanowiła zrobić fanom niespodziankę. Efekt jest zaskakujący.

Z okazji 25-letnia nagranej przez Varius Manx płyty "Elf" Anita Lipnicka postanowiła zrobić fanom niespodziankę. Efekt jest zaskakujący.
Anita Lipnicka z sukcesami kontynuuje solową karierę /VIPHOTO /East News

Lipnicka śpiewać zaczęła w liceum w amatorskim zespole Certyficado, z którym wygrała szereg lokalnych przeglądów. W roku 1990 jako modelka wyjechała do Japonii. Trzy lata później śpiewała w Krakowie w kabarecie Rafała Kmity.

Prawdziwa kariera Lipnickiej zaczęła się w roku 1994, kiedy dołączyła ona do wówczas mało znanego Varius Manx, i w krótkim czasie zapewniła zespołowi i sobie status gwiazdy. Z Varius Manx nagrała dwa albumy, "Emu" (1994) i "Elf" (1995).

Wokalistka wspomina, że choć dla publiczności była najważniejsza, wewnątrz zespołu jej zdanie się nie liczyło. Wyznaje, że podział zadań w grupie był wcześniej ustalony - Robert Janson pisał muzykę, a wokalistka dostawała na kasetach gotowe wersje instrumentalne utworów, do których miała dopisać tekst. 

Reklama

"Układam słowa - jak puzzle - tak, by wszystko zmieściło się we frazie, nie wystawało ani z prawa, ani z lewa... Nie było tu miejsca na improwizację, radość wspólnego tworzenia. Stałam się po prostu jednym z elementów precyzyjnie działającego mechanizmu" - mówiła.

"Ja chodziłam swoimi drogami, oni swoimi. Ustawialiśmy się razem do wspólnych zdjęć i tyle. Nie było w tym jakiejś niechęci czy złych intencji. Do dziś nie potrafię do końca tego nazwać, jasno wytłumaczyć. Ale od samego początku byliśmy dwoma frontami. Ja i reszta zespołu pod dowództwem Roberta Jansona. Moje stosunki z Robertem pozostawały poprawne, choć pełne chłodnej rezerwy" - dodała. Po nagraniu płyty "Elf" wokalistka postanowiła opuścić zespół. 

"Dziś ELF obchodzi swoje 25. urodziny! Była to druga i zarazem ostatnia płyta, jaką nagrałam z zespołem Varius Manx. Śpiewałam na niej między innymi o tym, że zamigotał świat i że mi wstyd. Namawiałam, by szukać wiatru w polu i całować się z nocą. Krzyczałam: zabij mnie! Chociaż raczej miałam na myśli: kochaj. I na poważnie zastanawiałam się, co dalej jest...? No to teraz już wiem" - napisała na Facebooku, świętując rocznicę wydania albumu. 

"Choć wtedy nie wyobrażałam sobie życia ani siebie za ćwierć wieku! A tu masz! Nadal śpiewam" - cieszy się Lipnicka.

Z okazji 25-lecia wokalistka postanowiła zrekonstruować okładkę płyty z 1995 roku. "Tymczasem, niech żyje Elf! Z tej okazji przebrałam się dzisiaj za niego. Jak Wam się podoba? Przy okazji pozdrawiam serdecznie moich dawnych kolegów z Varius Manx!" - dodała jeszcze. W komentarzach posypały się podziękowania i komplementy od fanów.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Anita Lipnicka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy