Ania Dąbrowska: Alternatywny głos z "Idola"
"Nikt nie oczekuje, że odniosę sukces komercyjny" - mówi w rozmowie z INTERIA.PL Ania Dąbrowska, niegdyś uczestniczka "Idola", dziś coraz śmielej poczynająca sobie na arenie muzyki alternatywnej. Wokalistka wzięła niedawno udział w nagraniu składanki "Projekt SI 031", na której m.in. zaśpiewała w piosence zespołu Homosapiens.
Dąbrowska przygotowuje też swoją debiutancką solową płytę, jednak nie nastawia się na wielki sukces komercyjny.
- Dość szybko odpadłam z "Idola", więc mało kto spodziewa się, że wydam płytę. Dla większości ludzi wciąż jestem anonimowa. Nikt nie oczekuje, że odniosę sukces komercyjny - mówi 22-letnia wokalistka w rozmowie z INTERIA.PL.
Brzmienie albumu ma być podporządkowane jej głosowi.
- Chciałabym umieścić tam jak najwięcej żywych instrumentów i zrobić jak najbardziej bogatą aranżację. Z drugiej strony, wciąż we mnie drzemie chęć eksperymentowania ze współczesną elektroniką, więc takich elementów też będzie dużo. Jednak najwięcej miejsca będzie zajmował mój głos - twierdzi Dąbrowska.
Wydawnictwo ukaże się 8 września.
Na razie wokalistka może się pochwalić, oprócz wspomnianej współpracy z grupą Homosapiens, nagraniem linii wokalnych do ośmiu piosenek z płyty Krzysztofa Krawczyka, "Bo marzę i śnię". Producentem tego albumu był Andrzej Smolik.
- Współpraca ze Smolikiem dała mi bardzo dużo. Jest on moim guru, jeżeli chodzi o tworzenie muzyki w Polsce, o wiedzę na temat sprzętu i tego, jak się nim posługiwać. Bardzo dużo się od niego nauczyłam - deklaruje wokalistka.
Przeczytaj cały wywiad z Anią Dąbrowską.