Reklama

Andrzej Kosmala miał wypadek na koncercie TVP dla Krzysztofa Krawczyka. Pokazał zdjęcia

Do niecodziennej sytuacji doszło za kulisami koncertu "Jak przeżyć wszystko jeszcze raz - The Best of Krzysztof Krawczyk", który z Opola transmitowała TVP. W przerwie menedżer wokalisty Andrzej Kosmala uległ groźnie wyglądającemu wypadkowi.

Do niecodziennej sytuacji doszło za kulisami koncertu "Jak przeżyć wszystko jeszcze raz - The Best of Krzysztof Krawczyk", który z Opola transmitowała TVP. W przerwie menedżer wokalisty Andrzej Kosmala uległ groźnie wyglądającemu wypadkowi.
Andrzej Kosmala podczas pogrzebu Krzysztofa Krawczyka /AKPA

Krzysztof Krawczyk zmarł 5 kwietnia w wieku 74 lat. Przyczyną śmierci wokalisty (sprawdź!) były choroby, z którymi zmagał się od dłuższego czasu.

TVP postanowiła zorganizować specjalne widowisko w hołdzie dla gwiazdora, który na muzycznej scenie obecny był przez ponad pół wieku, początkowo w zespole Trubadurzy, a od 1973 r. przede wszystkim jako solowy artysta.

Podczas prowadzonego przez Tomasza Kammela koncertu "Jak przeżyć wszystko jeszcze raz" (tytuł pochodzi od jednego z licznych przebojów Krawczyka - posłuchaj!) w amfiteatrze w Opolu widzowie usłyszeli największe hity w orkiestrowej aranżacji Tomasza Szymusia.

Reklama

Na scenie wystąpiły takie gwiazdy, jak m.in. Maryla Rodowicz, Edyta Górniak, Sławomir i Kajra, Sylwia Grzeszczak, Ryszard Rynkowski, Natalia Kukulska, Halina Mlynkova, Varius Manx i Kasia Stankiewicz, Piotr Kupicha, Andrzej Krzywy, Łukasz Zagrobelny, Krzysztof Kiljański, Paulla, Norbi i Marcin Daniec.

Ich wykonania wzbudziły duże emocje, a internauci szczególnie mocno komentowali popisy Górniak i Kukulskiej.

W amfiteatrze pojawili się bliscy Krawczyka - wdowa Ewa oraz Andrzej Kosmala, wieloletni menedżer i przyjaciel zmarłego piosenkarza.

To właśnie Kosmala w mediach społecznościowych ujawnił, że w trakcie przerwy doznał groźnie wyglądającego wypadku.

"Na zapleczu poszedłem pobrać dla żony i córki herbatę. Dumny niosę 2 kubełki gorącego naparu a tutaj nagle wywracam się na schodach i lecę na bruk prosto czołowym płatem. Rozbita głowa zatoki, z tylu ból w szyi. Komputer wykazał stłuczenia, ale nie było wstrząsu w takim stanie wróciłem do hotelu. Bardzo starannie zostałem zaopatrzony w Szpitalu Uniwersyteckim w Opolu. Głowa jeszcze boli pobili. Najważniejsze, że nie ma uszkodzeń wewnętrznych. Naprawdę niosłem herbatę a nie żadne inne napoje z sugestią oczywistą...Tak wyglądałem przed koncertem a tak o 4 w nocy!" - napisał Kosmala, publikując zdjęcia rozbitej głowy.


INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Andrzej Kosmala | Krzysztof Krawczyk | koncert TVP | Opole
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy