Reklama

Al Bano nazywał Putina "oświeconym". Teraz nie chce już grać w Rosji

​"Jak można nie zmienić zdania na temat Władimira Putina po tym, co zrobił?" - zapytał retorycznie znany włoski piosenkarz Al Bano, do niedawna gorący zwolennik rosyjskiego prezydenta. Piosenkarz, który często występował w Rosji, teraz zapowiedział, że w najbliższych latach tam nie zaśpiewa.

​"Jak można nie zmienić zdania na temat Władimira Putina po tym, co zrobił?" - zapytał retorycznie znany włoski piosenkarz Al Bano, do niedawna gorący zwolennik rosyjskiego prezydenta. Piosenkarz, który często występował w Rosji, teraz zapowiedział, że w najbliższych latach tam nie zaśpiewa.
Al Bano jest niezwykle popularny w Polsce, ale także dawnych krajach ZSRR /Massimo Insabato/Archivio Massimo Insabato/Mondadori /Getty Images

Jeden z nestorów włoskiej piosenki swoją deklarację złożył w rozmowie w radiu RAI. "Nigdy nie wyobrażałem sobie takiego ruchu Putina. Byłem jego ogromnym wielbicielem, ale nie można uruchamiać takiej machiny wojennej przeciwko swoim braciom" - powiedział piosenkarz. Miał też przekaz dla przywódcy Rosji. "Putinowi powiedziałbym: zatrzymaj się, póki masz czas".

Al Bano odniósł się też do tego, co o ataku na Ukrainę mówi rosyjska propaganda. Zdaniem włoskiego artysty Putin - wbrew temu co słyszą Rosjanie "niczego nie broni, ale na oczach świata niszczy swój wizerunek". "Nie do przyjęcia jest to, co dzieje się na Ukrainie, te ataki na szpitale, te czołgi i umierające dzieci. Nie, to jest niedopuszczalne"- stwierdził piosenkarz. 

Reklama

Muzyk został też zapytany o to, co mówią o agresji na Ukrainę jego rosyjscy przyjaciele. "Jedna z bardzo ważnych osobistości użyła tylko jednego słowa po włosku: to jest rzeźnia". 

Piosenkarz, który miał wystąpić w Moskwie i Sankt Petersburgu w październiku, wyjaśnił, że anulował te koncerty. "Nie można śpiewać, kiedy ktoś ginie" - powiedział. Do Rosji szybko się nie wybierze. "Myślę, że potrzeba minimum dwóch, trzech lat, aby sprawy w Rosji ustabilizowały się" - wyznał.

Jeszcze w 2014 roku wokalista znany z duetu Al Bano & Romina Power popierał aneksję Krymu przez Rosję. "Myślę, że Putin ma rację. Ta część Ukrainy należała do Rosji i wróciła do niej. To tak jak z Istrią, wszyscy wiemy, że jest włoska, nawet jeśli mocarstwa postanowiły inaczej" - stwierdził opowiadając o wyspie, która jest częścią terytorium Chorwacji. 

"Separatyści proszą o pomoc, skoro chcą odłączyć się od Ukrainy, to dlaczego im nie pomóc?" - mówił wówczas. Al Bano zapewniał wtedy, że śpiewanie dla Putina to żaden wstyd. 

"Dlaczego miałbym się wstydzić. Wiem, czym są reżimy. Rosja to młoda demokracja, która wychodzi z siedmiu dekad komunizmu i wymaga czasu, by nauczyła się, jak funkcjonować. Uważam Putina za wielkiego polityka, jest oświecony, w tym konflikcie Putin pokazuje całą swoją wielkość" - popierał Władimira Putina w 2014 roku.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy