Aaron Carter zachwycony efektami odwyku
Aaron Carter pochwalił się kolejnymi informacjami na temat swojego zdrowia. Według relacji wokalisty, jego forma jest coraz lepsza.
W ostatnich miesiącach o niespełna 30-letnim wokaliście zrobiło się głośno w mediach, gdy trafił do aresztu za prowadzenie auta pod wpływem używek. Potem rozstał się z dziewczyną, ujawniając, że jest biseksualny. W końcu spowodował wypadek samochodowy, w którym złamał sobie nos.
Pod koniec września jego dom odwiedziła policja, po anonimowym donosie, że Aaron Carter może chcieć popełnić samobójstwo. Funkcjonariusze na miejscu na szczęście stwierdzili, że nic złego się nie dzieje.
W wyemitowanym 13 września popularnym amerykańskim talk-show "The Doctors" wokalista opowiedział o swoich problemach zdrowotnych.
"Nie byłem świadomy tego, że ważę tylko 115 funtów (52 kilogramy - przyp. red.). To jest przerażające" - stwierdził. "Nie patrzyłem w lustro już od dłuższego czasu, bo nie podobało mi się to, jak wyglądam".
22 września Carter ogłosił, że zawiesza swoją działalność w mediach społecznościowych i udaje się na odwyk. Po dwóch tygodniach wokalista opublikował wymowne zdjęcie z dopiskiem. "Ze 115 funtów (52 kilogramy - przyp. red.) do 145 (65 kilogramów - przyp. red.) w kilka tygodni. Kontynuuję pracę nad sobą i moim zdrowiem".
10 listopada gwiazdor lat 90. wrzucił kolejne zdjęcie do sieci. "Ze 115 funtów do 160 (72 kilogramy - przyp. red.) dwa miesiące, czuję się wspaniale. 2018, jestem na ciebie gotów!" - napisał.
Przypomnijmy, że wokalista największe sukcesy święcił na przełomie XX i XXI wieku. Na całym świecie sprzedał ponad 10 milionów egzemplarzy swoich płyt, w tym cztery miliony w samych Stanach Zjednoczonych.