Reklama

5. rocznica śmierci Bogusława Meca: Szczęście i przekleństwo

Za sprawą utworu "Jej portret" Bogusław Mec na stałe zapisał się w historii polskiej piosenki. 11 marca mija 5 lat od śmierci jednego z najpopularniejszych wokalistów lat 70.

Za sprawą utworu "Jej portret" Bogusław Mec na stałe zapisał się w historii polskiej piosenki. 11 marca mija 5 lat od śmierci jednego z najpopularniejszych wokalistów lat 70.
Bogusław Mec na scenie występował w czarnym kapeluszu /AKPA

"Nie kieruję się żadnym stylem. Śpiewam to, co chcę śpiewać. Do repertuaru włączam piosenki, które mi leżą" - mawiał o sobie Bogusław Mec w wywiadach.

Wspólnym mianownikiem była elegancja wykonywanych przez niego utworów. Na scenie stawiał też na klasykę - występował w czarnym kapeluszu i płaszczu.

Urodził się w Tomaszowie Mazowieckim 21 stycznia 1947 roku, był absolwentem łódzkiej Wyższej Szkoły Sztuk Plastycznych.

Na muzycznej scenie zadebiutował w 1970 roku na łódzkiej giełdzie piosenki. Za utwór "Obłąkany kataryniarz" otrzymał tam nagrodę główną i nagrodę publiczności. Rok później wygrał ponownie wykonując "To nie był sen". Wielokrotnie występował na festiwalu piosenki polskiej w Opolu - w 1971 r. wygrał konkurs Debiuty, potem zwyciężył w konkursie głównym z przebojem "Jej portret".

Reklama

Ten ostatni utwór - napisany przez Włodzimierza Nahornego (muzyka) i Jonasza Koftę (tekst) - to najbardziej znana piosenka w dorobku Bogusława Meca. Pierwotnie miał ją wykonywać Jerzy Połomski, ale odmówił. "Do dziś uważa to za swój największy artystyczny błąd" - wspominał Nahorny.

Nic nie wyszło też z zaśpiewania piosenki przez Andrzeja Dąbrowskiego. Ostatecznie na Meca zwróciła uwagę Renata Romel z radiowej Trójki. "Jest taki student z Łodzi, ma niski ciepły głos. Jest malarzem. Będzie pasował" - powiedziała (większość cytatów w tekście pochodzi z książki "Bim, bam, bom, mogę wszystko. Historia Bogusława Meca" Macieja Wasilewskiego z 2013 r.).

Pierwsze przesłuchanie w Warszawie było nieudane (jego żona wspominała, że Mec musiał być wówczas na kacu). Ostatecznie kompozytor przekonał się do wokalisty.

"Boguś nie zaśpiewał tak czysto jak Andrzej Dąbrowski, ale to ślizganie się po sylabach na wysokościach dźwięków, ta jego melodeklamacja były nie do powtórzenia" - opowiada Ewa Dębicka z grupy Alibabki, która z Mecem w 1977 r. w Opolu wystąpiła w duecie w utworze "Mały, biały pies".

"Jej portret" okazał się przebojem Festiwalu w Opolu w 1972 r. Mec wygrał wówczas w głównym konkursie.

"Boguś miał wejście smoka. Wydaje mi się, że on na scenie dawał z siebie wszystko. Czy grał dla 2 tys. osób, czy dla 200. Zawsze był elegancki w śpiewaniu, nie miał nachalnych piosenek. Jego przeboje były szlachetne" - opowiada znany dziennikarz muzyczny Marek Sierocki.

"Dzięki 'Portretowi' Boguś wskoczył na najwyższy poziom. Myślę, że to niezwykłe szczęście dostać taki przebój, ale z drugiej strony, to przekleństwo. Choć miał jeszcze kilkanaście przebojów, to żaden nie dorównał później 'Portretowi'" - mówił Sierocki.

Kolejne przeboje to wspomniany "Mały, biały pies" i "W białej ciszy powiek" (2. miejsce w konkursie Premiery na Festiwalu w Opolu 1979). Rok później utworem "W białej ciszy powiek" wygrał Grand Prix na Międzynarodowym Festiwalu OIRT w Pradze, jednak był to początek końca barwnej kariery. Piosenkarz wyjechał na kontrakt do USA, a w Polsce po roku wprowadzono stan wojenny.

Pod koniec lat 80. Mec wziął udział w koncertach organizowanych przez Afrykański Kongres Narodowy, co poskutkowało wyjazdem do Afryki. "Była to najpiękniejsza wyprawa artystyczna w karierze Bogusława Meca. Najbardziej zapamiętał wodospad Victorii, przy którym widziana kilka lat później Niagara, okazała się wodnym żartem" - możemy przeczytać na oficjalnej stronie piosenkarza.

Na początku lat 90. zorganizowano serię recitali "Śpiewający wernisaż", łączących koncert z wystawą malarstwa autorstwa Meca (jego prace były prezentowane w m.in. Sztokholmie, Pradze i Toronto).

W 2001 r. u wokalisty zdiagnozowano białaczkę. Jego starsza siostra, Danuta, podarowała mu swój szpik kostny. Po kilku chemioterapiach i trudnej rekonwalescencji wrócił do zdrowia. Choroba jednak powróciła, pojawiły się też u niego poważne problemy z sercem. Zmarł rano 11 marca 2012 r. w szpitalu w Zgierzu. Po raz ostatni zaśpiewał w Dzień Kobiet, gdy wziął udział w zorganizowanym z tej okazji koncercie.

Ostatnią płytą Bogusława Meca były "Duety" (2008), na której znalazło się 13 przebojów wokalisty, wykonanych w nowych aranżacjach oraz jeden premierowy utwór. Mec wybrał na tę płytę najważniejsze utwory ze swojego dotychczasowego dorobku muzycznego. Do wspólnego wykonania zaprosił gwiazdy współczesnej muzyki rozrywkowej. Razem z Mecem zaśpiewali: Marysia Sadowska, Maciej Balcar (Dżem), Justyna Steczkowska, Krzysztof Kiljański, Peter Getz, Marcin Rozynek, Maciej Silski, Tatiana Okupnik, Piotr Cugowski (Bracia), Katrzyna Klich i Anna Maria Jopek. Płyta ukazała się wraz z książką, poświęconą twórczości Bogusława Meca.

Zobacz teledysk do singla "She's Not Mine" z Peterem Getzem:

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy