Reklama

"Milionerzy": Pytanie o bębny i zaskakująca rozmowa z przyjacielem

Damian Szot z Krakowa, mimo że nie wygrał wielkich pieniędzy w "Milionerach", ma szansę zdobyć chwilową popularność w sieci. Wszystko za sprawą jego rozmowy z przyjacielem w trakcie programu.

Damian Szot z Krakowa, mimo że nie wygrał wielkich pieniędzy w "Milionerach", ma szansę zdobyć chwilową popularność w sieci. Wszystko za sprawą jego rozmowy z przyjacielem w trakcie programu.
Hubert Urbański nie mógł uwierzyć, w to co słyszy /Mirosław Sosnowski /TVN

"Które to bębny" (wśród potencjalnych odpowiedzi znalazły się opcje garnce, kotły, sagany i rondle) - takie pytanie usłyszał Damian, grając o dwa tysiące złotych. Uczestnik długo się nie zastanawiał i szybko zdecydował się na koło ratunkowe.

"Dobrałem mojego znajomego na telefon do przyjaciela właśnie pod kątem muzycznym i obiecałem mu też, że jak takie pytanie będzie, to do niego zadzwonię" - mówił.

Kilkanaście sekund później Damian rozmawiał już ze swoim kolegą, Marcinem, a jak się zaraz miało okazać, rozmowa dwójki przyjaciół rozbawiła widzów i internautów do łez.

Reklama

Marcin szybko pomógł swojemu koledze i wskazał odpowiedź kotły, po czym Damian postanowił wykorzystać czas i spytać się Marcina, co u niego słychać oraz... "czy pojadł". "Stary skup się na grze" - usłyszał w odpowiedzi.

Takie pytanie do kolegi rozbawiło publiczność oraz Huberta Urbańskiego. Ostatecznie Damian przeszedł do kolejnych pytań, a grę zakończył z tysiącem złotych (odpadł na pytaniu o kobiety w "Poczcie królów polskich" Jana Matejki).

Ponadto w programie, na etapie "Kto pierwszy ten lepszy" padło pytanie o utwór "Mury" Jacka Kaczmarskiego.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Milionerzy (teleturniej)
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama