ZDJĘCIA | Wtorek, 9 września 2014 (12:46)
Gdyby talent aktorski Ryana Phillippe'a dorównywał jego wyglądowi, byłby jedną z największych gwiazd współczesnego kina.
1 / 17
Praktycznie zawsze na ekranie otaczały Ryana Phillippe'a piękne kobiety. Już w jednej z pierwszych ról na dużym ekranie (część widzów może go pamiętać jeszcze z nieco wcześniejszego "Karmazynowego przypływu") zagrał u boku Sarah Michelle Gellar i Jennifer Love Hewitt w pierwszej części popularnej w latach 90. serii "Koszmar minionego lata" (1997) Craiga Gillespie (ze scenariuszem znanego z realizowanych w tym samym czasie "Krzyków" - Kevina Williamsona). Była to historia grupy znajomych (czwartym był Freddie Prinze Jr.), którzy potrącają samochodem tajemniczego mężczyznę. Nieświadomi, że ich ofiara wciąż żyje, wyrzucają ciało do morza...
Źródło: materiały prasowe