Reklama

Znasz muzykę zespołu? Więc na pewno ją kradniesz!

Stowarzyszenia Autorów ZAIKS na swoim oficjalnym facebookowym profilu opublikowało opinię szefa SP Records, Sławomira Pietrzaka, która wywołała sporo kontrowersji.

Szef wytwórni, która współpracuje m.in. z Kultem, Grabażem, Braćmi Figo Fagot oraz Abradabem, stwierdził, że wszyscy, którzy nie kupują płyt, a znają muzykę poszczególnych formacji, na pewno biorą ją z nielegalnego źródła.

"Mój najpopularniejszy zespół sprzedaje po 5 tysięcy egzemplarzy każdej płyty. Tymczasem podczas trasy koncertowej na jego występy przychodzi 200 tysięcy osób. Coś więc jest tu nie tak. Skąd 195 tys. fanów zna jego muzykę? Najwidoczniej sobie przegrało. Mój zespół i ja na tym tracimy. Dlatego trzeba wprowadzić opłatę reprograficzną na nowe nośniki. Skorzysta z tego cała branża" - tłumaczy Sławomir Pietrzak.

Reklama

Zaskoczeni internauci natychmiast zaczęli zastanawiać się, jak to możliwe, że szef tak dużej wytwórni nie pamięta, że płyty artystów pojawiają się m.in. na serwisach streamingowych, w radiu oraz na Youtube.

Pod opublikowaną przez ZAIKS wypowiedzią wiele osób dowodzi także na przykładzie Kazika i Kultu (ostatnie dwa albumy studyjne Kultu pokryły się platyną, co oznacza, że sprzedał minimum 30 tys. egzemplarzy), iż SP Records sprzedaje jednak dużo więcej płyt, niż twierdzi Pietrzak.

Co ciekawe w październiku na temat dodatkowej opłaty reprograficznej zabrał głos Kazik Staszewski i trudno uznać jego wypowiedź za zgodną z tym, co mówi Sławomir Pietrzak:

"Najpierw państwo zabiera mi jako artyście 100 PLN w postaci coraz wyższych podatków, by potem obłożyć jeszcze innym podatkiem ustrojstwa, zedrzeć z kupujących, utworzyć kolejne etaty, by tę grabież usankcjonować i podzielić (między urzędników i artystów w stosunku, powiedzmy 7:3) i oddać mi po roku 1 PLN. Doprawdy udławcie się tą jałmużną z pieniędzy ukradzionych pierwej prostemu a uczciwemu człowiekowi" - stwierdzał Staszewski.

Ministerstwo Kultury, wbrew pierwszym informacjom, w dalszym ciągu nie podjęło decyzji, czy rząd rozszerzy listę urządzeń objętych opłatą reprograficzną o smartfony i tablety (tzw. podatek od piractwa).

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: ZAiKS
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy