Reklama

Żałuje, że grał w legendarnym zespole

Matthew Fisher, były członek zespołu Procol Harum, żałuje, że kiedykolwiek współpracował z autorami wielkiego przeboju "A Whiter Shade of Pale". Muzyk jest zmęczony toczącym się od trzech lat procesem sądowym przeciwko byłym kolegom z zespołu.

Cała sprawa dotyczy praw do czerpania korzyści majątkowych z "A Whiter Shade of Pale'' właśnie. Fisher twierdzi, że jako autorowi partii klawiszowych w nagraniu, należą mu się wpływy z tantiemów.

W początkowym werdykcie ogłoszonym w 2006 roku sąd przyznał mu rację, a w ręce muzyka trafić miało 40% zysków z piosenki, wyrok ten został jednak uchylony przez sąd apelacyjny dwa lata później. Głównym argumentem organu sprawiedliwości był fakt, że Fisher swoich praw domaga się 38 lat po nagraniu piosenki, co jest stanowczo zbyt długim okresem czasu. W rezultacie prawa autorskie do nagrania spoczywają w rękach lidera grupy, Gary'ego Brookera i Keitha Reida, autora tekstów.

Reklama

Fisher zapowiedział kolejną apelację, choć, jak sam przyznaje, jest już bardzo całą sprawą zmęczony. Nie ukrywa jednocześnie swojego rozgoryczenia postawą byłych kolegów.

"Gary zbudował swoją karierę na mojej ciężkiej pracy. Żałuję, że kiedykolwiek go poznałem, napisałam tę melodię, a przede wszystkim byłem członkiem grupy'' - mówi Fisher.

"W tym czasie mógłbym robić coś innego, jestem dobry w tym co robię i odniósłbym sukces, gdybym tylko współpracował z ludźmi, którzy mnie szanują"- dodaje rozżalony.

Zobacz teledysk do "A Whiter Shade of Pale'':

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Procol Harum
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy