Reklama

Wilko Johnson: Nie mam raka!

"Wciąż jestem cały" - ogłosił angielski rockman Wilko Johnson, odbierając w środę (22 października) nagrodę Q Icon. Znany niegdyś z Dr. Feelgood muzyk od 2012 roku zmaga się z nowotworem trzustki, a lekarze nie dawali mu większych szans na dożycie 2014 r.

Po wykryciu raka trzustki lekarze poinformowali 67-letniego obecnie Wilko Johnsona, że operacja jest niemożliwa. Muzyk odmówił dalszego leczenia, czyli uciążliwej chemioterapii.

Po takiej diagnozie Wilko postanowił jak najlepiej wykorzystać dany mu jeszcze czas i ruszył w pożegnalną trasę. W marcu tego roku wraz z Rogerem Daltreyem z The Who wydał album "Going Back Home", który w Wielkiej Brytanii odniósł wielki sukces, docierając do 3. miejsca listy bestsellerów.

Na gali magazynu "Q" w Londynie Johnson pojawił się pierwszy raz publicznie od kwietniowej operacji. Wówczas lekarze usunęli mu guza, śledzionę, trzustkę i fragment jelit. Trwająca 11 godzin operacja zakończyła się powodzeniem.

Reklama

"Guz ważył 3 kg - to jak noworodek. Wszystko wycięli, wyleczyli mnie! Nie mam raka!" - cieszy się Wilko Johnson, który nie tak dawno temu żegnał się z życiem.

"To takie dziwne i trudne do ogarnięcia przeze mnie. Stopniowo przyzwyczajam się do myśli, że śmierć przestała mi bezpośrednio zagrażać, że będę żył" - dodał gitarzysta.

Niedawno Roger Daltrey ujawnił, że razem z Wilko piszą już nowe piosenki na następcę płyty "Going Back Home".

Wilko Johnson wraz z Dr. Feelgood byli wymieniani jako jedna z inspiracji brytyjskiego punk rocka. Formacja znana była przede wszystkim z energetycznych koncertów klubowych (zaliczano ją do nurtu pub rocka, popularnego w okolicach Londynu w latach 70.). Koncertowy album "Stupidity" dotarł do szczytu brytyjskiej listy przebojów. Gitarzysta z zespołem pożegnał się w kwietniu 1977 roku, po konflikcie z wokalistą Lee Brilleaux.

W późniejszych latach stał na czele własnej grupy The Wilko Johnson Band, nagrał także jedną płytę z Ian Dury & The Blockheads.

Fani serialu "Gra o tron" pamiętają go z roli Ilyna Payne'a, bezwzględnego królewskiego kata.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Dr. Feelgood | Wilko Johnson
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy