Reklama

To był największy błąd w jego życiu

Perkusista i założyciel Metalliki, Lars Ulrich, opowiedział o największym błędzie, jaki kiedykolwiek popełnił.

Muzyk zdradził, że do dziś nie może sobie wybaczyć, iż odrzucił propozycję złożoną mu Quentina Tarantino; słynny reżyser chciał, by Ulrich skomponował muzykę do kluczowej sceny filmu "Kill Bill".

Jednak duński perkusista po przeczytaniu scenariusza uznał, że nic z niego nie rozumie, co skłoniło go do wycofania się z projektu.

"Najbardziej surrealistyczne 30 minut w moim życiu: Quentin Tarantino sześć cali od mojej twarzy, z wirującym spojrzeniem, intensywną gestykulacją, wyjaśnia, jak napisał dwie największe sceny walk w filmie do utworów 'Enter Sandman' i 'Sad But True'" - wspomina Lars Ulrich.

Ponieważ przeboje Metalliki posłużyły Quentinowi jako inspiracja, filmowiec postanowił zwrócić się do perkusisty, by skomponował muzykę do jednej ze scen.

Reklama

"Ale ten scenariusz... on był taki gęsty... Zdałem sobie sprawę, że jest to napisane w języku, który znajdował się poza moim obszarem zrozumienia. Nigdy nie spotkałem się z taką narracją. Nie potrafiłem przystosować do tego mojej duńskiej głowy" - opowiada muzyk.

"Widziałem jego filmy, uwielbiałem go jako człowieka, ale po przeczytaniu tych 180 stron siedziałem zakłopotany i było mi głupio, że nie łapię tego. Nie byłem w stanie ogarnąć jego geniuszu" - posypuje głowę popiołem Ulrich.

Perkusista dodaje, że "Kill Bill" i kolejne filmy Tarantino okazały się "więcej niż wspaniałe" i należą do jego ulubionych. Ulrich cały czas nie może przeboleć, że odrzucił możliwość tej współpracy.

Zobacz teledyski Metalliki na stronach INTERIA.PL!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Metalliki | perkusista | Metallica | Lars Ulrich
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama