Reklama

Teraz czeka go radioterapia

Tony Iommi z zespołu Black Sabbath zakończył już chemioterapię. Teraz dotkniętego nowotworem muzyka czekają tygodnie radioterapii.

Przypomnijmy, że u gitarzysty Tony'ego Iommi lekarze zdiagnozowali nowotwór. Stało się to w niecałe dwa miesiące po tym, jak Black Sabbath oficjalnie powiadomili o powrocie na scenę w oryginalnym składzie.

Choć choroba muzyka storpedowała koncertowe plany Black Sabbath, to jednak grupa nie przestała pracować nad nowymi utworami, które mają trafić na studyjny album słynnej formacji. Sesje nagraniowe odbywają się w Wielkiej Brytanii, gdzie leczy się Tony Iommi.

Na oficjalnej stronie internetowej gitarzysty pojawił się wpis dotyczący postępów w terapii.

Reklama

"Zakończyłem już ostatni etap chemioterapii i mam nadzieję, że moje ciało powoli powracać będzie do normalności. Sterydy był najgorsze. Teraz czekają mnie trzy tygodnie radioterapii, która ponoć jest bardzo wyczerpująca" - napisał Tony Iommi.

"Chciałbym podziękować Ozzy'emu [Osbourne'owi] i Geezerowi [Butlerowi] za przyjazd do Anglii. To było dla mnie bardzo motywujące. Udało nam się pracować przez większość dni i mamy kilka wspaniałych nowych utworów" - ujawnił gitarzysta.

Przypomnijmy, że Black Sabbath wystąpią jedynie na brytyjskim festiwalu Download (10 czerwca). Na pozostałych koncertach fani zobaczą projekt o nazwie Ozzy & Friends, w którym oprócz wokalisty Black Sabbath weźmie udział basista grupy Geezer Butler, a także gitarzyści Slash czy Zakk Wylde.

W reaktywacji Black Sabbath ostatecznie udziału nie weźmie perkusista Bill Ward, który był niezadowolony z przedstawionych mu warunków finansowych.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: muzyka | Black | Tony Iommi | Black Sabbath
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy