Reklama

Śmierć fanki na koncercie AC/DC

Isidoor Theunissen, 38-letnia fanka AC/DC, zginęła tragicznie w sobotę, 14 października, podczas koncertu tej legendarnej formacji w mieście Ghent, w Belgii. Wypadek zdarzył się, gdy zespół wykonywał ostatni utwór na pierwszym koncercie z europejskiej trasy.

Isidoor Theunissen, 38-letnia fanka AC/DC, zginęła tragicznie w sobotę, 14 października, podczas koncertu tej legendarnej formacji w mieście Ghent, w Belgii. Wypadek zdarzył się, gdy zespół wykonywał ostatni utwór na pierwszym koncercie z europejskiej trasy.

Podczas bisu siedząca na trybunach Isidoor weszła na krzesło i zaczęła tańczyć. W pewnej chwili straciła równowagę i spadła siedem metrów w dół, na betonową posadzkę. Natychmiast odwieziono ją do szpitala, ale obrażenia okazały się na tyle poważne, że lekarzom nie udało się jej uratować.

Belgijska policja prowadzi śledztwo w sprawie tragedii.

Rzecznik "Flanders Expo Centre", gdzie odbywał się koncert AC/DC, wyraził ubolewanie z powodu tragedii. Jak powiedział, był to pierwszy wypadek śmiertelny w wieloletniej historii imprez muzycznych, organizowanych w tym obiekcie. Na razie nie wiadomo, czy organizatorzy należycie zabezpieczyli miejsce koncertu, które wypełniło ponad 13 tysięcy fanów zespołu braci Young.

Reklama

Rzecznik AC/DC zapewnił, że muzycy dowiedzieli się o tragedii dopiero przed następnym koncertem w Metz, we Francji.

WENN
Dowiedz się więcej na temat: wypadek | nie żyje | fanka | AC/DC | fanki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy