Reklama

Pink Floyd o Led Zeppelin

Perkusista Nick Mason jest zachwycony z powodu powrotu legendy hard rocka.

Muzyk jest zdania, że "comeback" Led Zeppelin oznacza... spokój dla Pink Floyd.

Według słów perkusisty, zamieszanie związane z ostatnim koncertem Jimmy'ego Page'a, Roberta Planta i Johna Paula Jonesa zdjęło z barków muzyków Pink Floyd ciężar oczekiwań fanów co do ewentualnego powrotu Rogera Watersa i spółki.

"To było dla nas bardzo korzystne. Ludzie przestali się nas pytać kiedy znów zagramy razem. A to było coś, co słyszałem prawie codziennie przez ostatnie kilka lat" - mówi Mason.

Przypomnijmy, że Pink Floyd wystąpili podczas Live 8 w 2005 roku.

Reklama

Natomiast Led Zeppelin po raz ostatni zagrają na pożegnalnym koncercie w londyńskiej O2 Arena 10 grudnia tego roku.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Nick | perkusista | wolnomularstwo | Pink Floyd | Pink | Led Zeppelin
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy