Reklama

Paparazzi winni wypadkowi?

James Blunt, który po jednym z "oscarowych" przyjęć spowodował wypadek samochodowy, winą za zdarzenie obarczył fotografów.

James Blunt wraz z dziewczyną, znaną modelką Petrą Nemcovą, opuszczał imprezę zorganizowaną przed rozdaniem Oscarów. Wtedy to prowadzony przez piosenkarza samochód najechał na jednego z czekających na gwiazdora fanów, który doznał obrażenia stopy.

Przedstawiciel Blunta twierdzi, że wypadek spowodowali paparazzi, którzy uniemożliwili Jamesowi przejazd.

"Tam był cały rój paparazzi, którzy dosłownie obskoczyli jego samochód. James jechał bardzo wolno, bo nie chciał nikogo potrącić" - mówi rzecznik prasowy artysty.

Inaczej zdarzenie wspomina jeden ze świadków:

Reklama

"Nagle James Blunt przyspieszył. Kiedy się odwróciłam zauważyłam tylko, że jeden z fanów leży na jezdni. Przestraszyłam się" - opowiada niejaka Josephine Santos.

Kobieta dodał, że James Blunt nie zatrzymał samochodu nawet na wyraźnie znaki fanów informujących o wypadku.

Dodajmy, że policja oficjalnie rozpoczęła śledztwo w tej sprawie.

Zobacz teledyski Jamesa Blunta na stronach INTERIA.PL!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: wypadek | zdarzenie | wypadek samochodowy | paparazzi | wypadku | James Blunt
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy