Reklama

Oskarżony Phil Rudd z AC/DC: Jestem dobrym kolesiem

Zamierzam oczyścić swoje imię i wrócić do zespołu - ogłosił Phil Rudd, perkusista AC/DC, który wciąż ma zarzuty grożenia śmiercią i posiadania narkotyków.

Na początku listopada Phil Rudd został zatrzymany przez nowozelandzką policję. Muzyk usłyszał listę zarzutów: planowanie morderstwa, grożenie śmiercią oraz posiadanie marihuany i metamfetaminy. Według pierwszych informacji Rudd miał pod koniec września wynająć płatnego zabójcę. Członek AC/DC po usłyszeniu zarzutów opuścił areszt za kaucją.

Szybko okazało się, że prokuratura wycofała zarzuty planowania morderstwa, ale pozostałe utrzymała w mocy.

Perkusista nie przyznał się do winy i oczekuje na proces, który ma ruszyć w 2015 roku. Niektóre źródła podają, że kłopoty prawne Rudda sprawią, że na trasie promującej nową płytę AC/DC zastąpi go inny muzyk.

Reklama

"Chcę odzyskać pracę i moją reputację. To wszystko nie tak i jestem bardzo niezadowolony z tego zamieszania" - skomentował Phil Rudd w nowozelandzkiej telewizji TVNZ, całość określając mianem "groteski".

"Zamierzam wrócić do pracy z AC/DC i nie obchodzi mnie, komu to pasuje, a komu nie. Wszyscy słuchają złych ludzi, a powinni słuchać mnie. Jestem dobrym kolesiem, a poza tym całkiem niezłym perkusistą przy okazji - spytajcie Angusa [Younga, gitarzystę i lidera AC/DC], on wam powie" - dodał Rudd.

Przypomnijmy, że AC/DC wystąpi 25 lipca 2015 roku na Stadionie Narodowym w Warszawie.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: AC/DC
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy