Reklama

Nie żyje saksofonista The Rolling Stones

Bobby Keys, wieloletni współpracownik słynnego zespołu The Rolling Stones, zmarł w wieku 70 lat.

Saksofonista zmagał się w ostatnich miesiącach z marskością wątroby, przez co musiał wycofać się z trasy The Rolling Stones w Australii i Nowej Zelandii.

Muzyk z Teksasu rozpoczął karierę już jako nastolatek, grając na koncertach u Buddy'ego Holly'ego i Bobby'ego Vee.

Ze "Stonesami" Bobby Keys zaprzyjaźnił się w 1964 roku. Pięć lat później został zaproszony do nagrania partii saksofonu na album "Let It Bleed".

Bobby Keys zagrał również na większości wydanych później płyt The Rolling Stones, z "A Bigger Bang" (2005 r.) włącznie.

Grę Keysa można usłyszeć w takich utworach jak "Brown Sugar", "Can't You Hear Me Knocking" czy "Happy".

Reklama

Występował również z Erikiem Claptonem, Lynyrd Skynyrd, Johnem Lennonem i George'em Harrisonem.

"Straciłem najlepszego kumpla na świecie i nie jestem w stanie wyrazić swojego smutku, choć Bobby kazałby mi się pewnie rozchmurzyć. Moje kondolencje dla wszystkich, którzy go znali. Kochał muzykę" - napisał Keith Richards, gitarzysta The Rolling Stones, i zamieścił na Facebooku zdjęcie Bobby'ego:

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: The Rolling Stones
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy