Reklama

Mówią sobie "dość"

Pod koniec tego roku działalność zakończy jedna z najsłynniejszych fińskich kapeli rockowych - Hanoi Rocks.

Stojący na czele zespołu Michael Monroe (wokal, gitara) i Andy McCoy (gitara, wokal) stwierdzili, że już doszli do takiego etapu, że nic więcej nie dadzą rady razem zrobić i będą kontynuować kariery osobno.

"Wszystkie nasze zobowiązania do końca roku, w tym trasa po Wielkiej Brytanii, oczywiście będą wypełnione. Poza tym wiosną 2009 roku odbędzie się pożegnalna trasa po Japonii" - zapowiadają muzycy.

Ostatnim etapem będzie kilka występów w Tavastia Club w Helsinkach, gdzie Hanoi Rocks stawiali pierwsze kroki na początku lat 80.

Zespół podsumuje swoją karierę składanką "This One's For Rock'n'Roll - The Best Of Hanoi Rocks 1980-2008".

Reklama

Do inspiracji twórczością Hanoi Rocks przyznawali się m.in. tworzący Guns N'Roses Axl Rose i Slash czy też muzycy glam rockowych kapel z Kalifornii: Ratt i L.A.Guns.

W 1984 roku w wypadku samochodowym zginął perkusista Razzle. Auto, którym jechał Razzle, prowadził pijany Vince Neil, wokalista Motley Crue. Po tej tragedii Hanoi Rocks zawiesili działalność. Do aktywnego grania wrócili w 2003 roku.

W ostatnim składzie występują: Michael Monroe (wokal, gitara) i Andy McCoy (gitara, wokal), Conny Bloom (gitara), Andy "A.C." Christell (bas) i Szwed Jolle Atlagic (perkusja), który dołączył w lecie 2008 roku.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Hanoi Rocks | Andy | Hanoi | gitara
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy