Reklama

Motorhead: Lemmy zasmucony śmiercią George'a Harrisona

Z blisko miesięcznym opóźnieniem zareagował Lemmy Kilmister, filar grupy Motorhead, na wieść o śmierci George'a Harrisona. W rozmowie z dziennikarzami muzyk przyznał, że po raz ostatni odczuwał tak wielki smutek kilkanaście lat temu, gdy odszedł Sid Vicious.

"To dość zabawne, jak bardzo zasmuciła mnie jego śmierć. Ostatni raz czułem coś takiego, kiedy umarł Sid Vicious, ponieważ on tak naprawdę nie miał szansy na prawdziwe życie. George Harrison był największym muzykiem z wszystkich Beatlesów i napisał ich najlepsze piosenki. Podczas gdy Lennon i McCartney robili wszystko, aby tylko zaistnieć na kolumnach prasowych, on tworzył naprawdę wspaniałą muzykę" - z żalem wspominał Harrisona Lemmy.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Motorhead
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy