Reklama

Marillion: Dziękujemy naszym fanom

Muzycy brytyjskiej formacji Marillion mają za co dziękować swym fanom. To właśnie dzięki ich wsparciu udało im się nagrać kolejny, dwunasty w ich karierze, album, zatytułowany "Anoraknophobia". Jak twierdzi Steve Hogarth, wokalista zespołu, to wsparcie jest dla niego ważniejsze, aniżeli informacje o sprzedaży płyt Marillion.

Muzycy brytyjskiej formacji Marillion mają za co dziękować swym fanom. To właśnie dzięki ich wsparciu udało im się nagrać kolejny, dwunasty w ich karierze, album, zatytułowany "Anoraknophobia". Jak twierdzi Steve Hogarth, wokalista zespołu, to wsparcie jest dla niego ważniejsze, aniżeli informacje o sprzedaży płyt Marillion.

Fani zaufali zespołowi i zdecydowali się już latem zeszłego roku zapłacić im za album, który trafił do sklepów w poniedziałek, 14 maja. W ten sposób członkom grupy udało się zebrać w sumie ponad 60 tysięcy dolarów. Co ciekawe, cała akcja rozpoczęła się od jednego e-maila.

"Napisałem kiedyś e-maila do naszego fan klubu - 'Chłopaki, co sądzicie o kupieniu albumu, którego jeszcze nie nagraliśmy? Byłoby nam miło, gdybyście się zgodzili'. Chociaż wiedzieliśmy, jak wielką mamy rzeszę fanów, to jednak ostateczny efekt przeszedł nasze najśmielsze oczekiwania. To było dla nas szokujące. Świadomość tego, że za tę płytę zapłacili nasi fani, dało nam duże poczucie dumy i odpowiedzialności, którą czuliśmy, kiedy nagrywaliśmy. Bez nich nie dało nam by się tego osiągnąć. Nasza muzyka wywołuje w ludziach emocje, a ja dokładnie znam mechanizm, który to powoduje. Marillion pracuje na dwóch poziomach. Jest muzyka i jest ukryta za nią energia. To coś czystego, miejsce, do którego możesz się udać bez cynicznego myślenia, że zostało stworzone tylko po to, by dostarczyć ci rozrywki".

Reklama

"Duchowość - to kolejny aspekt. To coś, co dostajemy od ludzi, od naszej publiczności. Coś, co sprawia, że fan potrafi powiedzieć - 'Wygrałem kilkaset funtów na loterii i chciałbym zamówić egzemplarz waszej płyty na rok przed jej wydaniem - macie na to 150 funtów'. To chyba nie zdarza się innym zespołom. Więc mamy to 'coś' - nie dlatego, że staraliśmy się to stworzyć, ale po prostu stało się samo. Dla mnie ten duch jest dużo ważniejszy niż to, jak sprzedają się nasze płyty" - powiedział Steve.

Według Steve'a Rothery'ego, gitarzysty zespołu, "Anoraknophobia" ma także udowodnić, że Marillion to zespół, który nie powiedział jeszcze ostatniego słowa.

"To płyta, która pokaże tym, którzy w nas zwątpili, że jesteśmy w stanie nagrać płytę będącą wydarzeniem na rynku muzycznym. Nie jesteśmy tylko bandą pięciu podstarzałych dinozaurów, mieszkających w Aylesbury i uprawiających ogródek. Nadal mamy wiele do powiedzenia w muzyce. 'Anoraknophobia' to bez wątpienia najbardziej nowoczesna płyta, jaką kiedykolwiek zrobiliśmy" - powiedział.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Marillion
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy